Warufakis ma nadzieje na "biały dym"

PAP
opublikowano: 2015-02-20 18:25

Eurogrupa, czyli ministrowie finansów państw strefy euro, spotkała się w piątek w Brukseli, by zdecydować o przyszłości programu wsparcia dla Grecji. Minister finansów tego kraju Janis Warufakis wyraził nadzieję, że po spotkaniu pojawi się "biały dym".

"Grecki rząd ustąpił nie o krok, ale o dziesięć kroków" - powiedział Warufakis dziennikarzom w Brukseli przed rozpoczęciem spotkania. Jak dodał, liczy na to, że partnerzy Grecji także wyjdą jej naprzeciw, by osiągnąć kompromis. "Mam nadzieję, że pojawi się z tego jakiś +biały dym+" - dodał grecki minister.

Warufakis Janis
Bloomberg

Szef eurogrupy Jeoren Dijsselbloem poinformował, że sprawa jest "dość skomplikowana", dlatego rozmawiał z "głównymi graczami, aby spróbować znaleźć rozwiązanie". "Zajmie to nieco czasu. Są powody do pewnego optymizmu, ale jest to bardzo trudne" - powiedział Dijsselbloem. Ze względu na negocjacje zwołane przez niego nadzwyczajne spotkanie rozpoczęło się z dwugodzinnym opóźnieniem.

Program pomocowy dla Grecji, który uchronił ten kraj przed bankructwem, wygasa 28 lutego. Jeśli nie zostanie przedłużony, to Grecja nie dostanie kolejnych pożyczek, których potrzebuje. To może zagrozić stabilności wspólnej europejskiej waluty.

Jednak nowy lewicowy rząd Grecji chce zmiany warunków udzielania pożyczek, aby reformy i cięcia nie były tak dotkliwe dla społeczeństwa. Na to nie ma zgody eurogrupy.

W czwartek rząd w Atenach wystąpił o przedłużenie o sześć miesięcy umowy w sprawie wsparcia finansowego, zawartej z Europejskim Funduszem Stabilności Finansowej. W ciągu pół roku Grecja chciałaby wynegocjować długoterminowe umowy prowadzące do redukcji długu i wyjścia jej gospodarki z kryzysu.

Greckie propozycje już w czwartek zostały odrzucone przez Berlin, który wskazał, że nie zawierają one jasnego zobowiązania do przestrzegania warunków programu pomocowego, czyli kontynuowania reform i oszczędności.

W piątek niemiecki minister Wolfgang Schaeuble powiedział, że w tej sprawie "nie chodzi tylko o poszczególne kraje, ale o całą Europę". "Chodzi o to, byśmy mogli ufać sobie nawzajem" - powiedział Schaeuble. "Nad tym pracujemy z całych sił" - dodał.

Według austriackiego ministra finansów Johanna Georga Schellinga większość państw eurolandu uznało greckie propozycje za zbyt mało konkretne. "Teraz trwają prace nad takim uzupełnieniem listu (Grecji), by usunąć możliwości różnej interpretacji jego treści i byśmy jasno rozumieli, jakie warunki będą wiązać się z przedłużeniem pomocy finansowej" - wyjaśnił Schelling.

W negocjacje włączył się przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który poinformował w piątek na Twitterze, że rozmawiał z szefem eurogrupy, premierem Grecki Aleksisem Ciprasem oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel na temat możliwości porozumienia, które będzie do przyjęcia dla wszystkich krajów strefy euro. Tusk jest również przewodniczącym szczytów strefy euro.

Jeśli w piątek eurogrupa nie dojdzie do porozumienia, może okazać się konieczne zwołanie szczytu państw eurolandu. Od 2010 r. Grecja otrzymała od UE i MFW 240 mld euro w ramach programów ratunkowych.