Bardzo spokojny przebieg ma wtorkowa sesja za oceanem. Po nerwowym otwarciu indeksy krążą wokół poziomów z poniedziałku. Lepsze nastroje panują na NYSE, gdzie zyskuje General Electric. Słabe prognozy Cieny uniemożliwiają wzrosty na rynku Nasdaq. Gracze wolą nie otwierać pozycji przed środową publikacją wyników Cisco Systems, lidera "nowej gospodarki".
GE uspokoił inwestorów i potwierdził prognozę 18-proc. poprawy zysku w tym roku. Koncern chciał w ten sposób uspokoić inwestorów, którzy są zaniepokojeni praktykami księgowymi spółki. Po upadku Enrona na tego typu praktyki rynek patrzy z dużym sceptycyzmem.
Wszystko wskazuje na to, że gigant z Houston nie był ostatnim, który nadszarpnął zaufanie inwestorów do giełdy. Prawie 20 proc. straciły akcje konglomeratu Tyco, gdyż rynek wciąż obawia się o kondycję finansową holdingu spółki. Wall Street Journal poinformował, że koncern ukrył prawie 8 mld dolarów, które wydał na zakup kilkuset firm. Agencje ratingowe obniżyły oceny zobowiązań spółki. Gracze pamiętają, że to Moody’s i Standard & Poor’s przybiły gwóźdź do trumny z Enronem.
Producent komponentów światłowodowych Ciena przedstawił gorsze od oczekiwań wyniki kwartalne, dodatkowo obniżając prognozy zysku. Akcje spółki straciły 8 proc. Dzień wcześniej analitycy ABM Amro obniżyli rekomendację dla spółki. W dół idą wyceny jej konkurentów: JDS Uniphase i Corninga.
Nastroje w sektorze telekomunikacyjnym nie poprawiły się po informacjach z Qwest Telecommunications. Kurs telekomu rośnie, bo zadłużona spółka będzie starała się pozyskać 1,25 mld USD z emisji udziałów bądź papierów dłużnych. Pieniądze mają służyć redukcji zadłużenia spółki. Mocno spada za to kurs WorldCom, który zapewne wzorem konkurencyjnych AT&T, Sprinta i Qwesta poda słabe wyniki kwartalne.
Koniunktury nie poprawiły także dane makro. Wskaźnik aktywności sektora usług ISM spadł w styczniu do 49,6 punktów, czyli poniżej granicznej wartości 50 punktów.
Przemek Barankiewicz, [email protected]