Wiceminister finansów: w rozliczeniach podatkowych nie ma powrotu do 2021 r.

PAP
opublikowano: 2022-04-01 10:12

Nie ma powrotu do 2021 r. w rozliczeniach podatkowych, ale nikomu nic nie odbieramy - zapewnił w piątek wiceminister finansów Artur Soboń. Proponowane zmiany podatkowe nakładamy na korzyści z Polskiego Ładu - dodał.

Zdaniem Sobonia, nie ma dzisiaj sensu bronić rozwiązań podatkowych z roku 2021, "jako dobrych i sprawiedliwych i prostych, bo one takie nigdy nie były".

Artur Soboń, fot. Marek Wiśniewski
Artur Soboń, fot. Marek Wiśniewski

"Trzeba zmieniać system podatkowy tak, aby on był coraz prostszy, coraz bardziej zrozumiały, stabilny, bo mamy niestabilną sytuację gospodarczą wokół Polski" - powiedział wiceminister finansów w TVN24. Jak tłumaczył, mamy przerwane łańcuchy dostaw, niezwykle drogie surowce, inflację, która powoduje presję na płace. "I my się tym ryzykiem dzisiaj dzielimy z rynkiem. Mówimy: część tego ryzyka, poprzez stabilne, niższe podatki, bierze na siebie państwo" - wskazał.

Soboń wyjaśnił, że nowe propozycje podatkowe, które mają wejść w życie od 1 lipca tego roku, mają dwa elementy. "Jeden to jest ta stabilizacja, przewidywalność, rozwiązania systemowe. A drugi to jest oczywiście cały pakiet uwag, które wzięliśmy pod uwagę z debaty publicznej" - wyjaśnił. Chodzi m.in. rozwiązania prorodzinne jak np. wspólne rozliczanie się osób samotnych z dzieckiem.

"Mamy wojnę i musimy stosować rozwiązania dużo dalej idące niż nawet te, które zapowiadaliśmy. Zapowiadaliśmy korektę Polskiego Ładu. Dzisiaj zaproponowaliśmy dużą zmianę systemową" - zaznaczył. Dodał, że nowe rozwiązania podatkowe "nakładamy na te korzyści z Polskiego Ładu i nikomu nic nie odbieramy".

Pytany, co z obietnicą premiera Mateusza Morawieckiego, że jeżeli ktoś będzie uważał, że niekorzystne jest dla niego rozliczenie się na nowych zasadach z Polskiego Ładu to będzie mógł rozliczyć się za 2022 według zasad za 2021 r., odparł: "My referujemy dzisiaj w tych rozwiązaniach do roku podatkowego, który obowiązuje". Premier zadeklarował w pod koniec stycznia br., że jeśli ktokolwiek zarabiający do 12 800 zł brutto miesięcznie straci w 2022 r. na Polskim Ładzie, będzie mógł rozliczyć się na zasadach z 2021 r.

Soboń tłumaczył w piątek, że zmieniając podatki, "mamy pewne warunki prawne i w pierwszej kolejności musimy kierować się ramami prawnymi, a one mówią: +w trakcie roku podatkowego neutralne bądź na korzyść podatnika+". Wskazał na hipotetyczny scenariusz, w którym dla niektórych podatników przy rozliczeniu w 2023 r. może wystąpić "zbieg ulg, w którym z ulgą dla klasy średniej to byłoby korzystne". "I system podatkowy będzie skonstruowany tak, że przy rozliczeniu rocznym on wyłapie tych podatników i pozwoli im policzyć według korzystniejszej dla nich stawki" - tłumaczył. Jak mówił, według wiedzy MF może chodzić o 30-40 tys. podatników. Dodał, że "powrotu do 2021 roku nie ma".

W projekcie ustawy wprowadzającej zmiany w podatkach znalazła się m.in. redukcja stawki PIT z 17 do 12 proc. dla podatników, którzy są w pierwszym przedziale skali podatkowej, a więc zarabiają do 120 tys. zł rocznie. Pojawia się także możliwość częściowego odpisania składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania przez przedsiębiorców. Znika też tzw. ulga dla klasy średniej.