Dzięki publikacji "PB" przedsiębiorstwa zainteresowały się nowym rynkiem
Liczba polskich firm zarejestrowanych jako potencjalni dostawcy ONZ będzie wielokrotnie wyższa.
Jeszcze do niedawna w bazie ONZ, która wraz z powiązanymi agencjami ogłasza rocznie przetargi warte 6 mld USD, zarejestrowanych było 20 spółek znad Wisły. Wkrótce będzie dużo więcej. Między innymi dlatego, że wezmą udział w szkoleniu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (MSZ). W ubiegłym roku do MSZ nie zgłosiła się wymagana liczba firm (25) i szkolenie ONZ nie odbyło się. W tym roku chętnych jest aż za dużo.
— Po publikacji "PB" otrzymaliśmy około 100 zgłoszeń. Nie uda nam się zaprosić na seminarium wszystkich firm, choć staramy się tak to zorganizować, by pomieścić ich jak najwięcej. Wspólnie z przedstawicielami ONZ odpowiedzialnymi za zamówienia publiczne postaramy się dokonać najlepszego wyboru kierując się kryterium przydatności seminarium dla danej firmy i realnymi szansami na zostanie dostawcą ONZ — chodzi o profil działalności firmy. Postaramy się powtórzyć szkolenie w przyszłym roku — wyjaśnia Dorota Markiewicz-Zemke z Departamentu Polityki Bezpieczeństwa w MSZ.
Szybkie decyzje
Jeszcze w piątek zgłoszeń na seminarium było zbyt mało (20). Gdy pytaliśmy przedsiębiorców o kontrakty w ONZ, wielu przyznało, że nic o nich nie wie. Nie wiedzieli też o inicjatywie MSZ.
— Dzięki rozmowie z "PB" dowiedzieliśmy się o sprawie i zgłosiliśmy się. Dział marketingu bada zapotrzebowanie, na jakie produkty i usługi z naszej oferty jest zapotrzebowanie. Myślę, że będziemy to wiedzieli w ciągu miesiąca. Interesuje nas głównie rynek europejski, bo tu realizacja kontraktów byłaby pod względem organizacyjnym i logistycznym łatwiejsza, ale w grę wchodzą także inne rynki — mówi Piotr Regulski, wiceprezes spółki Impel Cleaning.
Dzięki "PB" do MSZ zgłosiło się też Wilbo.
— Zapisaliśmy się na seminarium. Dziękuję za pomoc w nawiązaniu kontaktu — mówi Marzena Chrostowska, szef biura zarządu Wilbo.
W poniedziałek, w dniu publikacji "PB", do MSZ zgłosiło się już 30 firm. We wtorek i wczoraj zgłoszenia wciąż napływały. Ale nawet firmy, które nie dostaną się na seminarium, mogą pracować dla ONZ.
"Uczestnictwo w seminarium nie jest warunkiem rejestracji firmy jako dostawcy produktów i usług dla ONZ. Dodatkowe informacje na temat przetargów ONZ znaleźć można na stronie www.ungm.org, gdzie możliwe jest także dokonanie samodzielnej rejestracji" — informuje w komunikacie na stronie MSZ Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ.
Na pewno warto
Przedsiębiorcy, którzy już tego spróbowali, są przekonani, że warto brać udział w przetargach poza granicami kraju. Nic dziwnego: w 2008 r. wartość polskiego rynku zamówień publicznych wyniosła 109,5 mld zł, a jego wartość w krajach UE już w 2006 r. przekroczyła 1,9 biliona EUR!
— Od ponad 10 lat współpracujemy bezpośrednio z Komisją Europejską i uczestniczymy w przetargach międzynarodowych. Dają one możliwość znacznego rozszerzenia pola działalności, gdyż bardzo często dotyczą szerszych działań niż przetargi ogłaszane wyłącznie na rynku lokalnym, co jest szczególnie ważne i atrakcyjne z punktu widzenia spółki doradczej — mówi Anna Łacińska, wiceprezes Eficomu, spółki specjalizującej się w doradztwie europejskim.
Małgorzata Grzegorczyk