Większy strach w domu niż w biurze

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2021-05-09 20:00

Sprawny laptop, stabilny internet, aplikacje w chmurze zawsze dostępne – zdalny pracownik chce ufać swoim narzędziom.

Gra toczy się o wysoką stawkę. Firmy przechodzą szybką digitalizację, aby w ogóle przetrwać ten trudny okres. Problem w tym, że realizowane w pośpiechu wdrożenia nie zawsze są przemyślane i wolne od błędów. Próbują to wykorzystać przestępcy z klawiaturami, którzy w dobie pandemii stali się jeszcze bardziej aktywni niż wcześniej. Trzeba też wspomnieć o zwykłych awariach internetu, oprogramowania i sprzętu oraz kradzieżach urządzeń. Czy biznesowi decydenci zdają sobie sprawę z zagrożeń?

Pod nadzorem:
Pod nadzorem:
Tylko odpowiednio zabezpieczone urządzenia, programy i transmisje danych mogą pokrzyżować plany cyberprzestępców.
Adobe Stock

Menedżer świadomy cyberzagrożeń

Raport firmy Veeam na temat ochrony danych w 2021 r. wskazuje na rosnącą świadomość kadry zarządzającej w dziedzinie bezpieczeństwa cyfrowego – 27 proc. dyrektorów przedsiębiorstw w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) uważa, że ataki cybernetyczne mogą utrudnić im transformację cyfrową w najbliższych 12 miesiącach – choćby przez to, że pracownicy stracą zaufanie do technologii, w które wyposażyli ich pracodawcy. W związku z przeniesieniem biur do mieszkań takich obaw przybywa.

– Chcemy mieć pewność, że nasz służbowy laptop jest w pełni sprawny, łącze internetowe stabilne, a niezbędne aplikacje chmurowe zawsze dostępne. Ewentualnymi awariami przejmujemy się bardziej podczas pracy w domu niż w biurze, gdzie w tym samym budynku pracuje zespół informatyków – mówi Edwin Weijdema, globalny specjalista ds. technologii z działu strategii produktowej w spółce Veeam.

Praca zdalna, rozproszone zespoły, konsumeryzacja IT, czyli używanie prywatnych urządzeń do wykonywania obowiązków służbowych – te zjawiska są z nami od lat, ale po wybuchu pandemii nasiliły się, spędzając sen z powiek prezesom, dyrektorom generalnym, członkom zarządów. 51 proc. szefów przedsiębiorstw uważa, że przestoje i utrata danych mogą osłabić zaufanie klientów, a 34 proc. obawia się w takiej sytuacji utraty wiary w firmę przez pracowników. Zdaniem 43 proc. ankietowanych takie zdarzenia szkodzą integralności marki, co potwierdza nierozerwalny związek między ochroną danych i zaufaniem.

– Weźmy na przykład backup. W razie awarii systemu tworzenie kopii zapasowych i ich niekompletności nawet 58 proc. danych może pozostawać poza ochroną – ostrzega Edwin Weijdema.

Wiedza ściągnięta z rynku

Z obserwacji ekspertów Veeam Software Poland wynika, że najlepiej przed awariami, cyberatakami i kradzieżą sprzętu bronią się duże przedsiębiorstwa i banki. Gorzej pod tym względem wypadają mniejsze, kilkuosobowe firmy, np. kancelarie prawne, biura rachunkowe, agencje kreatywne. Pozostając przy backupie: działy IT stosują zasadę 3-2-1, według której ważne dane należy przechowywać w co najmniej trzech egzemplarzach i na minimum dwóch typach nośników, a chociaż jeden z tych egzemplarzy powinien znajdować się poza siedzibą przedsiębiorstwa. Szkopuł w tym, że niektóre biznesy nie mają własnych kompetencji technologicznych. Rozwiązaniem może być współpraca z partnerami zewnętrznymi.

– Przedsiębiorstwa powinny zwracać się do zaufanych doradców w dziedzinie technologii, którzy pomogą im przeprowadzić transformację cyfrową opartą na solidnych podstawach, z zastosowaniem odpowiednio dobranych zabezpieczeń – radzi Edwin Weijdema.

Outsourcing IT to must have małych i średnich firm, bo one są ulubionym celem ataków.