Zgodnie z raportem Capital Markets Industry Taskforce, w nadchodzącej dekadzie, brytyjska gospodarka musi wygenerować rocznie co najmniej 100 mld GBP dodatkowych inwestycji by być w stanie osiągnąć planowany cel 3 proc. rocznego wzrostu realnych płac i realnego PKB na mieszkańca.
Wśród obszarów o sporym potencjale wymieniono między innymi sektor nieruchomości w tym mieszkaniowe, energetyka, elektronika, farmacja oraz choćby przemysł wodny.
Gospodarka Wielkiej Brytanii i jej rynki kapitałowe pozostają w tyle za USA od czasu globalnego kryzysu finansowego. By sprostać rosnącej konkurencji i zapewnić realizację długoterminowych celów i wyzwań, musi znacząco zwiększyć inwestycje, w tym na wydatki na poziomie rządowym – ocenił Nigel Wilson, były dyrektor generalny Legal & General Group i szef zespołu opracowującego raport.
Raport pojawia się w trakcie bardzo napiętej debaty na temat przyszłości Londynu jako centrum finansowego, która rozpoczęła się, gdy angielski producent chipów ARM Holdings zdecydował się wejść na giełdę w Nowym Jorku, a nie w Londynie w zeszłym roku. Od tego czasu ustawodawcy skupiali się na tym, co mogą zrobić, aby ożywić umierające rynki kapitałowe kraju, a brytyjscy regulatorzy niedawno zmienili swoje zasady dotyczące notowań, aby uczynić Londyn bardziej konkurencyjnym w stosunku do miast na całym świecie.