Wielton skokowo zbliżył się do strategicznych celów dzięki zakupowi brytyjskiej firmy Lawrence David. Jeśli dodać sprzedaż grupy w jej dotychczasowym kształcie w drugiej połowie zeszłego i pierwszej tego roku i rezultaty angielskiego producenta z jego ostatniego roku obrachunkowego (skończył się 31 maja), to okaże się, że przychody sięgają już 2,15 mld zł, a wolumen 20 tys. pojazdów. Aby osiągnąć wyznaczone w strategii cele, pierwszy ze wskaźników trzeba poprawić o niespełna 10,5 proc., a drugi o około 25 proc. Wielton ma na to jeszcze ponad dwa lata.

W przyjętym w 2016 r. planie zapisano jeszcze jeden wskaźnik — to marża EBITDA, która w 2020 r. powinna wynieść co najmniej 8 proc. Na koniec pierwszego półrocza jej poziom sięgał 6,9 proc. I tu grupa ma najwięcej pracy do wykonania.
— Nie dokonamy następnego kroku, jeśli nie osiągniemy tych 8 proc. Dlatego celem numer jeden musi teraz być taka marża — mówi Paweł Szataniak, przewodniczący rady nadzorczej i główny akcjonariusz Wieltonu.
W jego opinii przejęcie Lawrence David to ważny element realizacji strategii. Brytyjski rynek, na którym działa spółka, jest dość hermetyczny. Wśród dziewięciu największych graczy nie ma żadnego spoza Wysp, a najnowszy nabytek Wieltonu jest numerem trzy.
— Zawsze chcieliśmy znaleźć firmę, która budowałaby przede wszystkim zabudowy. Lawrence David to właśnie taki producent i bardzo dobrze pasuje do naszej grupy — mówi Mariusz Golec, prezes Wieltonu.
Akwizycja ma też pozwolić bardziej efektywnie wykorzystać moce produkcyjne w fabryce w Wieluniu.
— Kupiliśmy tak naprawdę dwa biznesy: jeden to firma z rocznym zyskiem EBITDA na poziomie 3,8 mln GBP, a drugi to zlecenia produkcji platform pod jej naczepy, które już wkrótce będziemy realizować w Wieluniu — dodaje Paweł Szataniak.
Za 75 proc. akcji Lawrence David polski inwestor zapłaci 26 mln GBP, a cena pozostałego pakietu będzie zależeć od średniego zysku EBITDA brytyjskiej firmy w ciągu czterech najbliższych lat. Jeśli zysk sięgnie 10 mln GBP, będzie to 22 mln GBP.
— Jeśli jednak średni wynik nie wzrośnie i będzie wynosił 3,8 mln GBP,
to za pozostałe akcje zapłacimy tylko 1 GBP. Życzyłbym jednak i sobie,
i
sprzedającym, abyśmy się spotkali za cztery lata i zapłacili za tę
resztówkę 22 mln GBP — stwierdził szef rady Wieltonu. © Ⓟ