Częste krótkoterminowe zmiany koniunktury na GPW stają się regułą i inwestorzy już się do tego przyzwyczaili. Niestety — z powodu skali ostatniej korekty oraz wpływu czynników zewnętrznych nagłe zwroty tendencji na GPW powodują, że inwestującym puszczają nerwy. Takiego przebiegu sesji byliśmy świadkami w czwartek, kiedy to — po w miarę spokojnym otwarciu i konsolidacji WIG20 na poziomie zbliżonym do poprzedniego zamknięcia (rezultat wcześniejszej o dzień zwyżki w USA) — w godzinach popołudniowych podaż przeważyła i wspomniany indeks zanotował na koniec dnia zniżkę o 2,81 proc.
Tym razem wśród największych spółek nie znalazł się żaden walor, który mógłby skutecznie neutralizować spadki pozostałych blue chipsów, m.in.: KGHM (-5,49 proc.), PGNiG (-5,73 proc.), TP (-2,96 proc.), PKO (-3,28 proc.). Widoczna była znaczna presja ze strony sprzedających, można wręcz mówić o realizacji zysków — zamykaniu pozycji. Znamienne jest, że wskutek tego WIG20 przełamał poziom wsparcia technicznego, co na dłużej może zdeterminować sytuację na rynku.
Popołudniowy spadek indeksów GPW był zgodny z tendencją na rynkach europejskich. Wydaje się, że zadecydowały o tym gorsze od spodziewanych dane na temat zamówień na dobra trwałego użytku w USA (+1,4 proc., wobec prognozy na poziomie +2,5 proc.) oraz liczby sprzedanych domów. Warto zwrócić uwagę również na to, że także na rynku walutowym mamy do czynienia z przeceną naszej waluty. Złoty w czwartek wyraźnie stracił na wartości, co tworzy negatywny klimat do inwestycji przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej, tj. przy utrzymaniu się niekorzystnych czynników zewnętrznych. Z uwagi na spory zasięg spadku na otwarciu giełd amerykańskich praktycznie do fixingu na GPW nie pojawił się żaden impuls — sygnał możliwej poprawy.
Pod koniec dnia ponad 80 proc. walorów notowanych na warszawskim parkiecie traciło na wartości, a wymiana skupiona była na spółkach surowcowych i z sektora bankowego (obroty przekroczyły 2 mld zł). Nawet na takiej sesji znalazły się jednak firmy zyskujące na wartości, w tym przypadku warto odnotować 15-procentowy wzrost ceny akcji spółki Hygienika. Po przeciwnej stronie znalazły się między innymi Elektrim (-12,73 proc.), MCI (-8,77 proc.), Elektromontaż Export (-9,91 proc.) i Kruk (-6,31 proc.). Kruk zniżkował wskutek podania informacji o tym, że AIG TFI sprzedało akcje spółki i w związku z tym posiada obecnie poniżej 10 proc. liczby głosów.
Co dalej?
Sesja w czwartek przyniosła wybicie indeksu WIG20 z trendu horyzontalnego. Nastąpiło to szybciej, niż można się było spodziewać, co wskazuje na dość słabe podstawy równowagi rynku. Ukształtowana świeca sugeruje kontynuację trendu spadkowego. Jeżeli zostanie potwierdzona, to powinien nastąpić ruch do poziomu przynajmniej 3700 pkt. W przypadku odreagowania — korekcyjnej zwyżki — oporem będzie 3800 pkt.