Woodpecker, notowany na NewConnect twórca aplikacji automatyzującej procesy komunikacji biznesowej, ma jasny cel.
- Chcemy być liderem automatyzacji sprzedaży na świecie w segmencie małych i średnich firm. Nikomu nie udało się zdominować tego segmentu i my mamy ambicję, żeby to zrobić – mówi Mateusz Tarczyński, prezes Woodpeckera.
Ze stworzonej przez spółkę technologii korzysta obecnie ponad 4,5 tys. klientów w 100 krajach. Ok. 40 proc. przychodów pochodzi z USA. Ponad 70 proc. sprzedaży realizowana jest automatycznie, tj. bez kontaktu klienta ze spółką.
Podstawowy produkt Woodpeckera to narzędzie Cold Email służące do wysyłania automatycznych wiadomości. Jest wciąż rozwijane o nowe funkcje i ulepszenia. Woodpecker spodziewa się, że efektem tych tych działań będzie wzrost liczby klientów oraz ARPA, czyli średniego przychodu na użytkownika.
Z drugiego podstawowego produktu, czyli Woodpecker Agency, korzysta obecnie ponad 350 agencji lead generation. Odpowiada on za ok. 35 proc. przychodów spółki.

Giełdowa firma w ostatnim czasie mocno powiększyła zespół i ma na pokładzie 117 osób, podczas gdy na koniec 2021 r. było ich 80. Rozwój zespołu wynikał m.in. z chęci rozszerzenia portfolio produktów. Nowy zespół stworzył m.in. rozwiązanie Sales Assistant wspierające komunikację użytkowników z klientem.
W czwartym kwartale oferta ma zostać poszerzona o dwa nowe produkty, z którymi spółka wiąże duże nadzieje. Pierwszy z nich to Woodpecker Prospect, czyli narzędzie pozwalające użytkownikom korzystającym z innych produktów spółki na uzupełnienie procesu automatyzacji sprzedaży o wysokiej jakości bazy tzw. prospektów, czyli potencjalnych klientów.
- Wierzymy, że będziemy mogli kilkukrotnie zwiększyć skale działalności w najbliższych latach. Jednym z produktów który się do tego przyczyni jest Woodpecker Prospects. Spodziewamy się dużego zainteresowania tym produktem – mówi Mateusz Tarczyński.
Drugie z planowanych do wprowadzenia na rynek pod koniec roku rozwiązań to Scale. Wspiera ono automatyzację działań sprzedażowych, m.in. poprzez generowanie przekazów wideo w oparciu o technologie voice and video cloning. Woodpecker ma już pierwszych klientów na to rozwiązanie.
Spółka stawia również na rozwój bezpośrednich relacji z użytkownikami, którzy potrzebują konsultacji z ekspertami. W tym celu uruchomiła projekt Woodpecker Experts. Obecnie trwają prace nad przekształceniem rozwiązania w płatny produkt.
- W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy przeszliśmy ogromną ewolucję. Jeszcze niedawno mieliśmy jeden produkt, dziś stajemy się spółką wieloproduktową. Patrząc przez pryzmat przewag konkurencyjnych, które dzisiaj posiadamy, widzę przyszłość bardzo optymistycznie - mówi Mateusz Tarczyński.
Woodpecker, który pod koniec ubiegłego roku zapowiedział możliwość weryfikacji cenników swoich usług, podtrzymuje ten plan, jednak nie deklaruje, kiedy to zrobi. Skupia się na tym, żeby przeprowadzić to w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie oraz powiązać z dodatkową wartością dla klientów.
Szef Woodpeckera pytany o prognozy na 2023 r. zakładające 26,8 mln zł przychodów i 9 mln zł zysku netto poinformował, że spółka nie planuje ich zmieniać. Jednocześnie dobrze ocenił jej perspektywy.
- Jestem zadowolony z tego, co się u nas wydarzyło w pierwszym kwartale i dzieje w kwietniu. Bardzo pozytywnie patrzę na kolejne miesiące – powiedział Mateusz Tarczyński.