Giełdowa agencja Work Service, która poza Polską działa w siedmiu krajach regionu, w I kw. zanotowała najwyższe w swojej historii przychody i zyski. Pierwsze sięgnęły 345,9 mln zł (o 83 proc. więcej niż przed rokiem), drugie — 14,2 mln zł (wzrost o 135 proc.).

— Podtrzymujemy strategię, która nadal będzie oparta na dynamicznym rozwoju zagranicznym. Rozważamy też kolejne przejęcia, tym razem przyglądając się spółkom specjalistycznym — mówi Tomasz Hanczarek, prezes Work Service. Obecnie Polska przynosi grupie 70 proc. przychodów — jeszczerok temu było to prawie 10 pkt proc. więcej. Wśród rynków zagranicznych najwięcej do wyniku, bo aż 11,5 proc., dodały Węgry. Pod koniec 2013 r. Work Service przejął tam 75 proc. akcji ProHuman, drugiego gracza na rynku, wydając na to 40 mln zł. Rosja przyniosła 7 proc. przychodów, a Niemcy, Słowacja i Czechy — po 3-4 proc. Udział Turcji i Rumunii, pozostałych rynków, na których działa Work Service, był minimalny.
— Wysoki wzrost przychodów to efekt udanych przejęć, ale też naszej skuteczności w rozwijaniu oferty. W perspektywie długofalowej rozwój przez akwizycje jest najszybszym i najskuteczniejszym sposobem na ekspansję zagraniczną — mówi Tomasz Misiak, szef rady nadzorczej i główny akcjonariusz Work Service.