Wraca widmo wojny

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2003-01-10 00:00

Nie było czwartego z kolei dnia spadku cen paliw. Wczoraj ropa drożała na światowych giełdach. Wystarczyło, że ponownie wzrosło zagrożenie wybuchu konfliktu zbrojnego w Iraku, by przerwać dalszą przecenę tego surowca. W Londynie za baryłkę ropy brent w dostawach na luty płacono 29,13 USD, czyli o prawie 1 proc. więcej niż w środę. Jeszcze bardziej wzrosły ceny w Nowym Jorku — tam ropa w transakcjach elektronicznych na luty zdrożała o 1,6 proc., do poziomu 31,05 USD za baryłkę.

Jednak dane napływające z Biura Informacji Energetycznej w USA raczej powinny sugerować dalszą przecenę paliw. Mimo strajku w Wenezueli, która jest piątym eksporterem ropy na świecie, w minionym tygodniu wzrosły zapasy tego surowca w Stanach Zjednoczonych o 0,4 mln baryłek. Tymczasem analitycy dopuszczali spadek zapasów o kilka milionów baryłek.

Za ropą podążało wczoraj złoto. Cena tego kruszcu osiągnęła najwyższy poziom od sześciu lat. W ten sposób rynek zareagował na spadek kursu amerykańskiego dolara wobec euro. W czwartek kontrakty na złoto w dostawach natychmiastowych zdrożały o 1 proc. do poziomu 357,5 USD za uncję.