Współzałożyciel Audioteki i eTutora wierzy w drugie życie NanoGroup

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-03-26 20:00
zaktualizowano: 2024-03-27 13:31

Michał Lach postawił miliony na grupę biotechnologiczną z GPW, która niedawno była bliska niewypłacalności. Wsparcie zapewniają jej też inni inwestorzy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– z jakich źródeł i na jakich warunkach spółka zapewni sobie finansowanie i na jak długo

– jakie kluczowe cele na ten rok wyznaczyła

– czym NanoGroup przekonała do inwestycji Michała Lacha

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wyceniana na GPW na ponad 20 mln zł (w szczycie nawet kilkakrotnie wyżej) NanoGroup była w 2022 r. na granicy upadłości. Uchroniło ją przed tym zebranie 3 mln zł z emisji akcji i kolejnych milionów ze sprzedaży akcji otrzymanych od głównych akcjonariuszy.

Teraz chce już wyjść na prostą z pomocą kolejnych inwestorów, a wśród nich jest Michał Lach – założyciel K2 Internet oraz współzałożyciel Audioteki i eTutora. Największe nadzieje pokładają oni w projekcie NanOX, czyli systemie do przechowywania i perfuzji (przepływu krwi przez organy) organów do przeszczepienia wydłużającym ich przydatność.

Inwestuje nie tylko Michał Lach

NanoGroup prowadzi równolegle trzy procesy inwestycyjne. Jeden z inwestorów zaoferował objęcie w dwóch transzach nowych akcji po maksymalnie 1,05 zł (cenie zbieżnej z obecnym kursem) za 1 mln zł. Równolegle na podstawie uchwały z 11 marca prowadzi ona emisję akcji serii L po 1 zł na maksymalnie 3,7 mln zł.

– Zakładamy, że to ostatnia emisja w tak atrakcyjnej cenie. Otrzymaliśmy na razie oferty objęcia walorów za 1,44 mln zł, połowa kwoty już została wpłacona. Zamierzamy szukać kolejnych uczestników emisji kierowanej do mniej niż 150 osób – mówi Przemysław Mazurek, prezes NanoGroup.

Ponadto akcje po 1,05 zł za łącznie 5,1 mln zł kupi spółka eCapital kontrolowana przez Michała Lacha. Już 25 marca poinformował on o przekroczeniu, wraz z podmiotami zależnymi, progu 5 proc. głosów. w wyniku dokupienia kilka dni wcześniej 95 tys. akcji.

– Pan Michał Lach to bardzo doświadczony przedsiębiorca, który z sukcesem rozwinął kilka firm. Obserwował nas od kilku lat i pozostawał w regularnym kontakcie. Był już zaangażowany na niewielką kwotę i najwyraźniej uznał, że to właściwy moment na inwestycję. Jego szerokie doświadczenie bardzo nam pomoże, szczególnie w obszarze promocji projektów i zdobywania funduszy. Ze wstępnych rozmów wynika, że nie chce wchodzić do organów spółki, ale zamierza blisko współpracować z zarządem i wspierać w rozwoju strategicznym – informuje Przemysław Mazurek.

Kluczowe cele określone

W wyniku umowy inwestycyjnej Michał Lach wyraźnie zwiększy udział w akcjonariacie, ale będzie robił to stopniowo, najpóźniej do końca 2025 r. 952 tys. akcji obejmie tuż po stosownej uchwale, ale kolejne podobnej wielkości transze są uzależnione od postępów w przygotowywaniu projektu NanOX do komercjalizacji.

– Intencją inwestora było ułożenie transakcji w formę logicznego ciągu przyczynowo-skutkowego, w którym czynności formalne – patentowanie czy publikacje – są poprzedzone odpowiednimi sukcesami rozwojowymi, czyli planowanymi autotransplantacjami. Przewidujemy zakończenie realizacji umowy na początek 2025 r. i szacujemy, że połowę puli uzyskamy w ciągu sześciu miesięcy – mówi Przemysław Mazurek.

Za główne cele na ten rok uznaje pięć autotransplantacji potwierdzających skuteczność NanOX, złożenie wniosku patentowego oraz opublikowanie wyników badań w renomowanym czasopiśmie międzynarodowym. Równolegle spółka przygotowuje wniosek o dofinansowanie w ramach FENG (Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki), a jej doradca, CET Advisors z globalnej grupy Clairfield Internaional, szeroko skanuje rynek w poszukiwaniu potencjalnych partnerów biznesowych i inwestorów.

– Zawarta umowa inwestycyjna nie ma wpływu na współpracę z doradcą, którego głównym celem jest szukanie branżowych partnerów rozwojowych zainteresowanych zabezpieczeniem praw do prowadzenia prac i ich dalszym finansowaniem. Zdobyty kapitał pozwala nam zintensyfikować działania związane z ich pozyskaniem. Natomiast w średnim horyzoncie planujemy uzyskać unijne dofinansowanie na doprowadzenie prac badawczo-rozwojowych do etapu I fazy badań klinicznych, co będzie wymagało zabezpieczenia wkładu własnego – podsumowuje szef NanoGroup.

3 pytania do…
Niedoceniona spółka
Michała Lacha
akcjonariusza NanoGroup

PB: K2, Audioteka, eTutor – żadna z tych firm nie ma wiele wspólnego z rynkiem medycznym, więc skąd zaangażowanie w biotechnologię?

Michał Lach: Po sprzedaży firm skupiam się na inwestycjach, a że lubię naukę, to w ciągu kilku lat zaangażowałem się kapitałowo w wiele firm z rożnych branż. Mam już jedną potencjalnie udaną inwestycję w ochronie zdrowia – Oasis Diagnostics [w 2022 r. w start-up zainwestował 14 mln zł Vinci zarządzający funduszami VC BGK – red.].

Szukam okazji i ciekawych projektów próbujących popchnąć świat do przodu. Biotechnologia się w to wpisuje i mnie fascynuje. Inwestowanie w nią wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem, ale też daje szanse na wyjątkowo wysoką stopę zwrotu.

NanoGroup funkcjonuje już od ponad dekady, na GPW jest od końca 2017 r. Na razie szczególnych sukcesów brak – w Pana ocenie są już blisko?

Obserwuję spółkę od co najmniej pięciu lat. Widziałem jej wzloty i upadki, naturalne w biotechnologii. Nasz rynek inwestycyjny jest cały czas na dorobku, inwestorzy chcą szybkich i najlepiej pewnych zysków. Dlatego biotechnologia ma w Polsce relatywnie trudno, a NanoGroup przez niepowodzenia w poprzednich latach utraciła chyba cierpliwość inwestorów. Prawie całkiem o niej zapomnieli.

W mojej ocenie niesłusznie, bo spółka wypracowała przez lata bardzo duży know-how, który już wkrótce ma szansę skomercjalizować. Jest jak świetnie przygotowany sportowiec tuż przed mistrzostwami. Stoi przed przełomem w badaniach nad systemem do przechowywania organów. Potwierdziła już jego skuteczność w różnych badaniach, a teraz musi udowodnić to zgodnie z procedurą, którą zaakceptuje regulator. Na drodze do tego czeka ją kilka kluczowych momentów na drodze do uzyskania certyfikacji. Jednym z nich będzie autotransplantacja nerki świńskiej po dwunastogodzinnej perfuzji, którą zespół spróbuje wykonać w ciągu trzech miesięcy.

Nie tak dawno spółka była na granicy niewypłacalności. Jak pan ocenia jej kondycję finansową i możliwość finansowania kluczowych prac rozwojowych?

O płynność NanoGroup proszę się nie martwić. Umowa inwestycyjna ze mną jest elementem planu zapewniającego finansowanie na najbliższe dwanaście miesięcy. Równolegle spółka współpracuje z doradcą, który ma znaleźć poważnego inwestora z Zachodu po tym okresie. W międzyczasie będzie zabiegała ona o dofinansowanie z FENG projektu wartego kilkadziesiąt milionów złotych, a ja jestem jednym z inwestorów, którzy z wielką chęcią zapewnią wkład własny.

Jeśli system NanoOX uda się wprowadzić na rynek, to pomoże on setkom tysięcy ludzi na całym świecie dostać nowe życie. Bardzo wiele wyjaśni się w ciągu roku i obstawiam, że drugie życie dostanie też NanoGroup.