Cena docelowa została podwyższona do 33 zł.
"W krótkim okresie epidemia COVID-19 doprowadziła do skokowego zwiększenia konsumpcji rękawic i wzrostu cen. Sądzimy również, że w związku z rosnącą świadomością zdrowotną i spodziewanym wzrostem wydatków w sektorze ochrony zdrowia, wysoki popyt na rękawice utrzyma się również w przyszłości. Uważamy, że w średnim okresie otoczenie biznesowe dla producentów rękawic powinno się poprawić pod wpływem wyższego popytu oraz wyższych cen produktów, co w konsekwencji powinno pomóc spółce w osiągnięciu docelowej marży EBITDA na poziomie 10 proc. Sprzyjająca sytuacja może się utrzymać co najmniej przez 2-3 lata, do momentu ewentualnego podwyższenia globalnych mocy produkcyjnych rękawic" - uważa Tomasz Rodak.
Opublikowane dziś przez spółkę wyniki szacunkowe za I kwartał 2020 r. są znacznie lepsze od prognozowanych przez analityka: Tomasz Rodak oczekiwał 14,5 mln zł EBITDA, tymczasem wynik jest ponad dwukrotnie wyższy.
Na cały 2020 r. ekspert szacował zysk neto na 24,4 mln zł, tymczasem w I kwartale wyniósł on 20,4 mln zł.
"Wygląda na to, że Mercator Medical należy do nielicznych polskich i europejskich spółek giełdowych, które mogą skorzystać na epidemii, ponieważ większość producentów rękawic i dostawców ulokowanych jest w Azji. Walory spółki można uznać za zabezpieczenie portfela w sytuacji rosnących obaw dotyczących epidemii. Dlatego też spodziewamy się zwiększenia zainteresowania walorami Mercatora zarówno wśród lokalnych, jak i zagranicznych inwestorów, tym bardziej, że dzienny obrót na akcjach spółki często przekracza 1 mln USD" - dodaje Tomasz Rodak.