"Wygląda na to, że zmiana w zachowaniach konsumentów i przedsiębiorstw wymuszona przez pandemię będzie miała jednoznacznie pozytywny – i nie tylko krótkoterminowy – wpływ na działalność i wyniki finansowe spółki. Zanosi się na to, iż wolumeny (przyrost subskrybentów netto) miast ryzykiem oddolnym (z uwagi na wzrost wskaźnika odpływu klientów, churn) okażą się ryzykiem odgórnym dla spółki (z uwagi na zwiększony nacisk firm na komunikację on-line z klientem), wzmacniając korzystny wpływ istotnie rosnącego (głównie z uwagi na upselling) dolarowego ARPU" - napisał analityk w uzasadnieniu.

Jak dodał, większe przyrosty nowych użytkowników netto oraz przede wszystkim spektakularny wzrost ARPU powinny istotnie wpłynąć na zyski LiveChatu w nadchodzących kwartałach.
"Choć od początku br. kurs akcji spółki podwoił się, to uważamy te wzrosty za uzasadnione (zakładając, że dotychczasowy trend ku upsellingowi wśród klientów nie zostanie nagle zastąpiony trendem downsellingu). W oczekiwaniu mocnych wyników finansowych w nadchodzących kwartałach (ok. 40-50-procentowy wzrost r/r zysków oczekiwany w II kwartale i ok. 30-procentowy wzrost r/r w następnych 2-3 kwartałach) podtrzymujemy naszą krótkoterminową rekomendację relatywną "przeważaj dla walorów LiveChatu" - napisano w raporcie.