Wyprzedaż na Wall Street może być kontynuowana

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2022-06-13 13:46

Początek nowego tygodnia na amerykańskich giełdach zapowiada się równie słabo jak zakończenie poprzedniego. Kontrakty na indeksy mocno pikują w reakcji na odwrócenie krzywej rentowności. Na celowniku podaży znalazły się szczególnie akcje spółek technologicznych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Mark Kauzlarich/Bloomberg

Około 13:30, na dwie godziny przed uruchomieniem handlu na rynku kasowym Wall Street futures na indeks Dow Jones IA spadały o 1,78 proc. Kontrakty na S&P500 zniżkowały o 2,29 proc. Najmocniej dostaje się zakładom na Nasdaq 100, które traciły aż 3 proc.

Inwestorzy wydają się być nadal wstrząśnięci piątkowym raportem o inflacji w Stanach Zjednoczonych. Zamiast spodziewanego wyciszenia presji cenowej, ta nieoczekiwanie zdynamizowała się do najwyższego poziomu od 40 lat. W efekcie wzrosły mocno obawy od skalę kolejnych podwyżek stóp procentowych przez Fed. Spekuluje się już, że FOMC może na którymś z dwóch kolejnych posiedzeń podnieść stawki nawet o 75 punktów bazowych, podczas gdy i tak już podwyższone prognozy mówiły o jedynie 50 pb.

Na te niepokoje zwyżką reaguje dolar, uznawany w okresach zawirowań za jedno z bezpiecznych aktyw. W relacji do japońskiego jena, waluty trzeciej pod względem wielkości gospodarki świata przebił ważny poziom oporu przy 135 jenach i jest najdroższy od dwudziestu lat. Umocnienie „zielonego” wraz z oczekiwanym osłabieniem popytu negatywnie przekłada się na notowania ropy, a co za tym idzie również akcji spółek energetyczno-paliwowych. Dostaje się również złotu, które jest bezpieczną przystanią, jednak mocny dolar w którym jest ten metal wyceniany, działa akurat na niekorzyść kruszcu.

W przedsesyjnym handlu mocno spada wycena papierów gigantów high-tech Apple, Amazona, Alphabet i Microsoftu. Momentami przecena sięga w niektórych przypadkach nawet ponad 4 proc.

Poniedziałkowe kalendarium danych makro z USA jest całkowicie puste. Zapowiedziane jest za to wystąpienia Lael Brainard, wiceprzewodniczącej Fed, która jest jednym z „jastrzębi” wśród członków amerykańskich władz monetarnych. Jeszcze przed piątkowymi danymi o inflacji sugerowała, że przerwa w podwyżkach stóp byłaby „bardzo trudna” i niewskazana.