
Notowania ropy naftowej tym samym nadal znajdują się pod presją podaży, wynikającą z trudnej sytuacji w globalnym systemie bankowym i, tym samym, obaw o pogłębienie kryzysu gospodarczego na świecie. Obecnie inwestorzy na tym rynku, podobnie zresztą jak na całym szerokim rynku finansowym, wypatrują głównie jutrzejszej decyzji Fed ws. stóp procentowych oraz komunikatu tej instytucji. Inwestorzy są szczególnie ciekawi, na ile Fed pozostanie wierny swoim wcześniejszym planom walki z inflacją.
A tymczasem ciekawostką na rynku ropy naftowej jest obecnie fakt, że w marcu eksport ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych do Europy sięgnął rekordowych poziomów. Jak dotychczas, dane pokazują eksport na poziomie 2,1 mln baryłek dziennie. USA już od dłuższego czasu zwiększa swoje znaczenie jako globalny eksporter ropy naftowej, tworząc coraz silniejszą konkurencję dla krajów Bliskiego Wschodu oraz Rosji.

W ostatnich tygodniach popyt na amerykańską ropę naftową dodatkowo się zwiększył – i to nie tylko ze względu na mniejsze zainteresowanie rosyjską ropą po narzuceniu kolejnych sankcji na Rosję, lecz także ze względu na atrakcyjniejsze ceny amerykańskiej ropy. Wiele rafinerii w USA, ze względu na atak mrozów, ograniczyło swoją działalność i wykazywało mniejszy popyt na ropę, co poskutkowało m.in. pogłębieniem się różnicy cenowej między ropą z USA a ropą z innych części świata.
