Zamieszki w budynku Kapitolu spowolniły rajd na Wall Street

ARŻ
opublikowano: 2021-01-06 22:26

Dow Jones i S&P 500 osiągały w środę rekordowe poziomy, gdy inwestorzy gromadzili akcje spółek finansowych i przemysłowych, zakładając, że potencjalne zwycięstwo obu kandydatów Demokratów w wyborach do Senatu w Georgii doprowadzi do wzrostu stymulacji fiskalnej i wydatków na infrastrukturę. Dynamiczna tendencja wzrostowa w przypadku S&P 500 odwróciła się po wtargnięciu do Kapitolu zwolenników Donalda Trumpa i zablokowaniu obrad Kongresu, który miał zatwierdzić wybór Joe Bidena na prezydenta.

Wall Street, NYSE(09.11.2020)
Wall Street, NYSE(09.11.2020)

Dow Jones zyskał 1,44 proc. i wzrósł do 30,829.40 pkt. To rekordowy wynik tego indeksu. S&P 500 zyskał 0,57 proc. i zakończył sesję z 3,748,14 pkt. W środę notowania tego indeksu również mocno rosły i miały szansę na rekord, jednak dynamika zmniejszyła się w wyniku wydarzeń w Kongresie. Nasdaq Composite spadł o 0,61 proc. do 12,740.79 pkt.

Demokraci wygrali jeden mandat w wyborach do Senatu w Georgii i poprowadzili w innym głosowaniu, zbliżając się do przejęcia kontroli nad izbą wyższą amerykańskiego parlamentu. Pozwoliłoby to im na realizację wyborczych obietnic prezydenta elekta.

Sesję do udanych mogą zaliczyć sektory finansowy, energetyczny i przemysłowy. Banki zyskały dzięki pierwszemu od marca ub.r. wzrostowi rentowności 10-letnich obligacji skarbowych powyżej 1 proc.

Spadki, w związku ze zwiększonym ryzykiem kontroli antymonopolowych, zaliczyły technologiczne blue chipy, w tym Amazon (-2,49 proc.), Apple (-3,41 proc.), Facebook (-2,83 proc.), Google (-0,99 proc.) i Microsoft (-2,59 proc.) Śledztwo ws. przejęcia producenta chipów Arm przez Nvidię wszczęły brytyjskie organy regulacyjne. Doprowadziło to do spadku cen amerykańskiej spółki o 5,9 proc.

S&P 500 odnotował 89 nowych 52-tygodniowych maksimów i żadnych nowych minimów, a Nasdaq Composite 311 nowych szczytów i 7 minimów.

Złoto staniało o 2,3 proc. w wyniku poprawy rentowności amerykańskich obligacji. Uncja kosztowała podczas środowego zamknięcia 1908,60 USD. Ropa WTI zdrożała o 1,4 proc. dzięki spadkowi zapasów w USA. Za baryłkę, po raz pierwszy od 11 miesięcy, trzeba było zapłacić więcej niż 50 USD (50,63 USD ).