Termin „spotkanie braci logistycznej” to pomysł doc. dr. hab i profesora SGH Krzysztofa Rutkowskiego, wieloletniego szefa Katedry Logistyki Szkoły Głównej Handlowej. Profesor jest współpomysłodawcą Forum Polskich Menedżerów Logistyki (FPML), był również — jako ówczesny prezes Polskiego Stowarzyszenia Menedżerów Logistyki — współorganizatorem oraz partnerem merytorycznym pierwszej edycji forum (wówczas pod nazwą PolLog) zorganizowanej przez „Puls Biznesu” w listopadzie 2003 r. Spotkanie było pomyślane jako miejsce wymiany doświadczeń menedżerów logistyki wszystkich szczebli z firm produkcyjnych, handlowych, usługowych, logistycznych, transportowych i kurierskich oraz dostawców oprogramowania i technologii.
— Forum szybko wyrosło na jedną z najważniejszych imprez w branży. Z dzisiejszej perspektywy mogę ocenić, że przede wszystkim dzięki koncentracji organizatorów na merytorycznym przekazie kreowanym przez logistycznych praktyków — mówi Tomasz Sączek, dyrektor zarządzający IPP Pooling, prezes stowarzyszenia E-commerce Logistics Experts Association, a od 2011 r. partner merytoryczny Forum Polskich Menedżerów Logistyki.
Nowa formuła
Pierwsze forum miało towarzyszyć targom zarządzania i logistyki, które w ostatniej chwili zostały odwołane.
— Obawiano się wówczas, że zagrozi to konferencji, która miała jedynie towarzyszyć targom. Dziś wiemy, że formuła targowa dawno się wyczerpała, a na sukces mogą liczyć jedynie pełne praktycznych przykładów i dobrych praktyk spotkania — mówi Tomasz Sączek.
Uczestnicy pierwszej edycji zastanawiali się nad tym, jakie działania powinni podjąć, aby przetrwać i zwyciężyć w czasach integrowania się z UE oraz wyzwań stawianych przez globalizację i rewolucyjne zmiany technologiczne. W imprezie wzięło udział około 100 osób. Prelegenci, uczestnicy i organizatorzy uznali obrady za udane.
— Od tamtej pory raz w roku „Puls Biznesu” wspólnie z partnerami organizuje forum. Dziś jest to najstarsza, regularnie organizowana tego typu impreza w branży. W organizacji spotkania nie przeszkodziła nam nawet pandemia — mówi Tomasz Sączek.
W ciągu 20 lat w organizowanym przez naszą redakcję wydarzeniu wzięło udział ponad 5 tys. osób, kilka setek prelegentek i prelegentów. Zawsze poruszaliśmy najbardziej palące tematy. Byliśmy z wami, gdy Polska wchodziła do UE, byliśmy podczas negocjacji przepisów pakietu mobilności. Wspólnie przechodziliśmy przez kryzysy. Zawsze szukaliśmy praktycznych rozwiązań aktualnych problemów. Kiedy wydawało się, że dla logistyki najbardziej skomplikowany będzie brexit — temu problemowi poświęciliśmy jedną z edycji, pojawiło się inne bezprecedensowe wyzwanie — lockdown. Wszystkie wypracowane procedury wzięły w łeb. Łańcuchy dostaw pękały, pojawiły się problemy z planowaniem zakupów i sprzedaży, dostawami czy dostępem do towaru, gdyż wiele fabryk nie pracowało. Transport morski z Chin praktycznie stanął, a dyrektorzy logistyki bili rekordy w nadgodzinach. Logistyka jest branżą, która musi szybko reagować na zmiany, ale nigdy wcześniej nie miała do czynienia z ograniczeniami o tak globalnym charakterze.
Tu również pojawiło się nasze forum. Duzi i mali gracze opowiadali o tym, jak zareagowali na pandemię, jakie procedury wprowadzili i jakie efekty to przyniosło. Gdy już wydawało się, że trudno o większe wyzwanie, Rosja najechała Ukrainę, a świat zachodni zaczął od niej się odwracać, co postawiło przed logistykami nie lada wyzwanie. Uczestnicy zeszłorocznej edycji mogli dowiedzieć się m.in., jak w kilka tygodni wycofać się z rosyjskiego rynku, nawet wówczas, gdy działa na nim kilkadziesiąt sklepów czy zakładów.
Wspomnienia dobre, smutne i złe
20 lat wspólnej przygody z branżą logistyczną obfituje w wiele wspomnień. Przeważają dobre. Jednym z nich jest zorganizowany z okazji 10-lecia FPML plebiscyt. Nagrodziliśmy w nim logistyków dekady naszych spotkań. Nagrodzony został m.in Rafał Brzoska za udowodnienie, że poczta nie musi być państwowa. Dziś w redakcji żartujemy, że uczestnicy FPML nagrodzili paczkomaty na długo przed tym, zanim stało się to modne. Miło wspominamy bale logistyka, wieczorne spektakle i kuluarowe rozmowy, które zawsze stanowiły istotną część każdego forum.
Są też wspomnienia przykre — związane z pożegnaniem przyjaciół naszej imprezy i jej współtwórców. W 2015 r. zmarł Aleksander Domaradzki, jedna z najbardziej znaczących postaci polskiej logistyki. Pracował m.in. w Ernst & Young, PwC, DGL, a od kwietnia 2015 r. w Amazonie. Brał udział w liberalizacji rynku pocztowego w Polsce. Bardzo często gościł jako komentator na łamach „Pulsu Biznesu”. Specjalizował się w optymalizacji kosztów logicznych, zarządzaniu łańcuchem dostaw i innych zagadnieniach dotyczących transportu i logistyki. Jako ekspert bardzo często gościł na scenie FPML.
W 2019 r. pożegnaliśmy Jerzego Markowa, który w ostatnich latach życia pełnił funkcję członka zarządu i dyrektora operacyjnego Pekaesu, stałego bywalca i częstego prelegenta FMPL.
20 lat forum to też setki napisanych artykułów i… kilka błędów. Najbardziej utkwiła mi w głowie mocno niefortunna wpadka, do której doszło podczas drugiej edycji forum. Opublikowałem wówczas takie przeprosiny:
„W artykule >>Trzech kandydatów ubiega się o tytuł<< opublikowanym w dodatku „PolLog” („Puls Biznesu” nr 200 z 13 października 2004 r.) zamiast zdjęcia pana Dariusza Hanczarka, prezesa spółki JAS-FBG, błędnie zamieściliśmy zdjęcie pana Wiesława Hanczarka, zmarłego przed kilkoma miesiącami założyciela i wieloletniego prezesa JAS-FBG”. Mam nadzieję, że zostały przyjęte.
Forumowe pokolenie
„Przed akcesją branża musi się zjednoczyć” — tak brzmiał tytuł artykułu zapowiadającego pierwsza edycję Forum Polskich Menedżerów Logistyki opublikowanego na łamach „Pulsu Biznesu” pod koniec września 2003 r. Nie mieliśmy autostrad, na europejskich drogach królowały ciężarówki hiszpańskich przewoźników i nikt nie wiedział, czym jest smartfon. Kadry logistyczne dopiero się kształciły, a dobrych praktyk szukaliśmy na Zachodzie. Gdzie jesteśmy dziś?
Bardzo daleko i bardzo wysoko. Polscy logistycy są wśród najbardziej poszukiwanych specjalistów na świecie. Jako jedyny kraj mamy swoją część na prestiżowej corocznej konferencji logistycznej w Dubaju — Polish Track. Chcą się od nas uczyć również kraje bałkańskie i niemal cały Wschód naszego kontynentu, a polscy przewoźnicy stanowią największą siłę transportową na drogach UE. To najlepszy dowód, że nie zmarnowaliśmy tych 20 lat.




