Zbadań przeprowadzonych przez Taylor Nelson Sofres (TNS) wynika, że 18 proc. dorosłych Polaków korzysta w 2002 r. z Internetu. Chociaż oznacza to wzrost o 3 proc. w stosunku do 2001 r., nasz kraj znajduje się w grupie państw o najniższym stopniu penetracji sieci (do 20 proc.), podobnie jak Argentyna, Bułgaria, Węgry, Meksyk, Serbia czy Rumunia. Czechy weszły do grupy średniej, wraz z Estonią, Wielką Brytanią, Włochami, Malezją, Hiszpanią czy Turcją (20-40 proc.). Najwyższą penetracją sieci (powyżej 40 proc.), obok USA, poszczycić się może Australia, Irlandia, Korea Południowa, Kanada, Belgia, Singapur, Tajwan i kraje skandynawskie. TNS Global Interactive eCommerce Report to badanie przeprowadzone po raz trzeci w ciągu ostatnich trzech lat. Powstało w oparciu o wgląd w rynki 37 krajów świata i objęło 42,2 tys. osób. Wyniki otrzymane w każdym kraju stanowią jego reprezentatywną próbę narodową.
28 proc. użytkowników Internetu na całym świecie dokonało zakupów za pośrednictwem sieci bądź planuje ich zrobienie w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Stany Zjednoczone okazały się, trzeci rok z rzędu, krajem z największym odsetkiem kupujących via Internet (32 proc.). Średnia rynku globalnego wynosi 15 proc. Znaczny postęp na tym polu w ciągu ostatnich lat odnotowały: Korea, Francja i Norwegia. Natomiast w Bułgarii, Rumunii i na Ukrainie 2 proc. osób korzystających z sieci robi w niej zakupy. Ukraina, Australia, Czechy i Finlandia odnotowały największy spadek w aktywności zakupowej przez Internet. Najpoważniejszą przyczyną braku zainteresowania zakupami w sieci jest bezpieczeństwo transakcji. 30 proc. wstrzymujących się stwierdziło, że nie chcieli ujawnić szczegółów dotyczących ich kart kredytowych (wzrost o 5 proc. w porównaniu do 2001 r.), a 28 proc. motywuje to ogólnymi obawami co do bezpieczeństwa. Niemcy, podobnie jak w roku 2001, najmniej chętnie ujawniają szczegóły dotyczące swoich kart kredytowych (aż 73 proc.) i ustępują w tym jedynie Czechom. Dla ludzi młodych barierę w dokonywaniu zakupów on-line stanowią ceny dóbr i usług.
Pierwsze miejsce w zakupie płyt CD zajmują Niemcy (24 proc. ogólnych zakupów), podczas gdy najwięcej książek nabywa się na Tajwanie (39 proc. ogólnych zakupów). Sprzęt sportowy za pośrednictwem sieci najczęściej sprawiają sobie Amerykanie (10 proc. ogólnych zakupów). Norwegowie prowadzą w zakupach oprogramowania komputerowego (13 proc. ogólnych zakupów), zaraz przed Kanadyjczykami (12 proc.). Izrael przoduje natomiast w wydatkach na sprzęt komputerowy (17 proc.) i elektronikę (aż 47 proc. ogólnych zakupów). Singapurczycy kupują najwięcej biletów (33 proc.), a Irlandczycy wykorzystują Internet do zakupów ofert wakacyjnych (28 proc., zaraz za nimi Norwegowie — 27 proc.). Na rynku motoryzacyjnych zakupów on-line liderami są Niemcy (8 proc. ogólnych zakupów). Daleko za nimi plasują się Stany Zjednoczone, Irlandia, Wlk. Brytania, Kanada, Dania, Holandia i Francja.
Komentarz
Mirosława Puczko*
Wśród przyczyn blokujących wzrost zainteresowania zakupami przez Internet nie wymieniłabym braku znajomości zakupywanego produktu, jak to pokazane jest w badaniu. Zwykle decyzja o zakupie podejmowana jest z pełną świadomością, co to za produkt. Nie ma więc niespodzianek przy odbiorze. Według mnie, rozwój handlu przez Internet blokuje brak możliwości natychmiastowego otrzymania towaru. Jest to bariera psychologiczna, którą trudno Polakom przeskoczyć. Inną przeszkodą jest strach przed udostępnieniem szerokiej publiczności danych osobowych. Internet nie jest postrzegany jako miejsce bezpieczne. W Polsce to medium służy głównie do jak najszybszego docierania do informacji, a nie miejsce dokonywania zakupów. Na zmianę tego podejścia będzie trzeba poczekać i zdaje się, że o wiele dłużej niż pierwotnie zakładano.
* członek zarządu sklepu internetowego Merlin