"Zagrożenia dla ratingu to efekt działań obecnej władzy"

Jagoda Fryc
opublikowano: 2016-05-15 14:56

Decyzja Moody's o obniżeniu perspektywy ze stabilnej na negatywną była jednym z dwóch najbardziej prawdopodobnych scenariuszy, obok obniżeniu ratingu o jeden poziom, ocenia Seweryn Masalski z MM Prime TFI.

Jest to spójne z poprzednim zachowaniem agencji, która zazwyczaj sygnalizowała zmiany ratingu uprzednim dostosowaniem perspektywy. W komunikacie Moody's uwagę zwraca określenie czynników, które mogą zdecydować o obniżce ratingu przy następnej, wrześniowej rewizji. Jest to realizacja wyborczych obietnic PiS, które obciążają budżet, tzn. obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie kwoty wolnej od podatku i wprowadzenie programu 500+. Co ciekawsze, takim czynnikiem jest też utrzymanie aktualnego pata konstytucyjnego. W związku z tym degradacja wydaje się bardzo prawdopodobna.

Interesujące jest też wskazanie silnych stron Polski, które skłaniają agencję do utrzymania oceny: dotyczą one silnego wzrostu gospodarczego w ostatnich latach, silnej konsumpcji i przewadze eksportu nad importem. Można to zinterpretować w ten sposób, że pozytywne czynniki to zasługa (lub nieszkodzenie) poprzednich rządów, zaś zagrożenia to efekt działań bieżącej władzy.

Nie zapominajmy też, czego dotyczy ocena ratingowa: można powiedzieć, że jest to odpowiedź na pytanie, czy państwo polskie będzie w stanie za 10 lat spłacić aktualnie zaciągane długi, szczególnie te w obcej walucie, czyli udzielane  przez inwestorów zagranicznych. Pamiętając o tym faktycznie nienajlepiej prezentują się kolejne obietnice zwiększenia wydatków budżetowych i podważanie znaczenia instytucji krajowych i międzynarodowych. Prędzej czy później znów przyjdzie światowy kryzys finansowy i wtedy napięty budżet może nie wytrzymać wszystkich obciążeń. Póki musimy prosić zagraniczne banki o finansowanie, działania obniżające nasz rating powodują wzrost oprocentowania, co szybko niweluje ewentualne korzyści z ekspansji fiskalnej.

Poniedziałkowa reakcja rynków powinna być nieco pozytywna, czyli kurs EURPLN nieco spadnie, a kurs akcji i obligacji wzrośnie. Odseparowanie tego efektu od innych czynników, szczególnie globalnych, będzie jednak niemożliwe. Szczególnie że w sobotę poznaliśmy też gorsze od oczekiwań odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Chinach. Zachowanie rynków w dłuższym okresie staje się wieloscenariuszowe, zależnie od konkretów dotyczących obietnic wyborczych PiS i rozwiązania konfliktu konstytucyjnego.

Seweryn Masalski, zarządzający MM Prime TFI
Fot : Marek Wiśniewski, "Puls Biznesu"