Zbigniew Jagiełło zrezygnował z funkcji prezesa PKO BP

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiEugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2021-05-11 10:47

Zbigniew Jagiełło zrezygnował z funkcji prezesa PKO BP. Menedżer nie podał przyczyn decyzji. O dymisji mówiło się od tygodnia.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • kto stoi za rezygnacją prezesa
  • jak zareagował rynek

Artykuł będzie aktualizowany.

Rezygnacja będzie skuteczna z dniem zamknięcia obrad walnego zgromadzenia, zwołanego na 7 czerwca.

Zbigniew Jagiełło kierował największym polskim bankiem od października 2009 r. Na kolejne kadencje był powoływany w latach 2011, 2014, 2017 i 2020.

Jeszcze wczoraj menedżer spotkał się z inwestorami na czacie w pb.pl i odpowiadał na pytania, dotyczące m.in. rozwiązania problemu kredytów frankowych, dywidendy i przejęć.

Notowania PKO BP na GPW zareagowały spadkiem o 3 proc. na doniesienia o rezygnacji, a w kolejnych minutach przecena pogłębiła się do 7 proc.

Rezygnacja Zbigniewa Jagiełły nie jest zaskoczeniem dla najbliższego kręgu współpracowników ani Ministerstwa Aktywów Państwowych. To MAP stoi za dymisją prezesa PKO BP. Według narracji płynącej z resortu poszło o rozwiązanie problemu kredytów frankowych. Resort ma być niezadowolony ze sposobu z efektów zaangażowania się banku w program ugód frankowych. Miał on mieć, według zapewnień PKO BP charakter ogólnorynkowy, a w ostatecznym rachunku został on na placu boju sam. Ale według naszych ustaleń frankowicze to jedynie pretekst - wicepremier Jacek Sasin od początku urzędowania chciał odwołać Zbigniewa Jagiełłę, ale napotykał na opór premiera Morawieckiego. W ostatnim czasie notowania premiera mocno podupadły i wicepremier zdołał przekonać kierownictwo PiS do dymisji.

Pogłoski o dymisji

Pogłoski o dymisji pojawiły się przed tygodniem. Ponieważ w ciągu 12 lat sprawowania funkcji prezesa przez Zbigniewa Jagiełłę było ich tyle, rzetelność tego typu informacji jest ograniczona. Tym bardziej, że jak wynikało z pogłosek, tłem dymisji jest kwestia ugód frankowych. Biorąc pod uwagę fakt, że dopiero co w kwietniu NWZA banku dało zielone światło do prac nad szczegółami tego programu, wydawało się, że sprawa zakończyła się sukcesem Zbigniewa Jagiełły, który od pewnego momentu mocno wspierał inicjatywę zgłoszoną przez szefa KNF.

Kluczowy dla zrozumienia sprawy jest przebieg NWZA. Już na samym początku obrad, Rafał Kozłowski, wiceprezes PKO BP, jako drobny akcjonariusz poddał pod głosowanie uchwał o przerwie w obradach. Motywował to tak: część akcjonariuszy popiera ugody, inny uważają, że trzeba zaczekać na wyrok Sądu Najwyższego. Rafał Kozłowski zaproponował ogłoszenie przerwy do 25 maja, kiedy orzeczenie w sprawie frankowej powinno być znane.

Przedstawiciel MAP zabrał głos i powiedział, że będzie głosował za przerwą.

Nastąpiło głosowanie. Przerwa nie została ogłoszona. Zabrakło dwóch trzecich głosów do przyjęcia uchwały.

Według naszych rozmówców MAP poczuł się wywiedziony w pole przez bank. Z drugiej jednak strony nie był to pierwszy raz, kiedy resort nie uzyskał większości potrzebnej do przyjęcia uchwały. Dwa lata temu również nie udało się przegłosować przerwy podczas walnego.

Od tego momentu zaczęła się wojna o wypchnięcie Zbigniewa Jagiełły z banku.

Sprawa dymisji ma też podtekst odnoszący się do przejęcia Nordea Bank, który wniósł do PKO BP duży portfel kredytów frankowych.

Przyspieszony termin dymisji

Według naszych informacji Zbigniew Jagiełło miał podać się do dymisji w środę. Termin prawdopodobnie został przyspieszony w związku z zaplanowanym na dzisiaj posiedzeniem Sądu Najwyższego w sprawie franków, budzącym duże zainteresowanie rynku i mediów. Miała ona odciągnąć uwagę od dymisji szefa banku.

Informacja o alarmie bombowym i ewakuacji budynku SN zniweczyła ten plan. Dymisja Zbigniew Jagiełły jest tematem dnia.

Okiem zarządzającego
Spadek kursu mówi wszystko
Sebastian Buczek
prezes Quercus TFI

Z. Jagiełło jest najwybitniejszym polskim bankowcem ostatnich 30 lat. Spadek kursu akcji PKO BP o 7 proc., czyli utrata przez spółkę ponad 3 mld zł kapitalizacji, jest lepszy niż tysiąc słów komentarza do zaistniałej sytuacji.

PKO BP przez ostatnie 12 lat przeszedł jedną z najbardziej spektakularnych transformacji i stał się zdecydowanym liderem sektora w Polsce. Wartość rynkowa banku wynosiła 46 mld zł, a najnowsze szacunki analityków mówiły o ponad 4 mld zł zysku netto oczekiwanego w tym roku.

PKO BP jest jedynym polskim bankiem, który może walczyć o pozycję lidera na rynku Europy Środkowej z austriackim Erste i węgierskim OTP.

W ostatnich miesiącach bank podjął próbę rozwiązania problemu kredytów CHF w Polsce. Proponowany scenariusz ugód jest najlepszym z możliwych, dającym szansę na zakończenie wieloletniej sagi frankowej, będącej poważnym ciężarem nie tylko dla sektora bankowego, ale także systemu sądowniczego i całej polskiej gospodarki.

Okiem analityka
Duża zmiana na rynku
Michał Konarski
analityk DM mBank

To zła wiadomość. Zbigniew Jagiełło był osobą cenioną zarówno przez fundusze inwestycyjne jak i analityków. Dokonał sporej transformacji PKO BP, zdigitalizował i przekształcił w silny bank.

Zmiana na stanowisku prezesa może mieć wpływ na cały sektor. Zbigniew Jagiełło był zwolennikiem wzrostu organicznego, wyciśnięcie ile się da z organizacji. Nowy prezes, biorąc pod uwagę kapitał nadwyżkowy może chcieć pójść ścieżką M&A a nawet wyjścia na inne rynki.