„Zbliża się fala bankructw”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2015-01-23 22:22

Do pęknięcia bańki na rynkach obligacji korporacyjnych o podwyższonym ryzyku pozostało 12-18 miesięcy, twierdzi Edward Altman, twórca modelu używanego do przewidywania niewypłacalności przedsiębiorstw.

Zdaniem Edwarda Altmana odsetek niewypłacalności w USA wzrośnie z 2,1 proc. zanotowanych w ubiegłym roku do 3,3 proc. w tym roku, co i tak wciąż będzie wynikiem poniżej historycznej średniej. Już po jednym miesiącu wynosi on 0,85 proc., a to za sprawą niewypłacalności firmy Caesars Entertainment.

- Sądzimy, że bańka się tworzy. Za rok o tej porze będziecie mieli pełne ręce roboty – powiedział będący profesorem Uniwersytetu Nowojorskiego Edward Altman na konferencji specjalistów z branży restrukturyzacji przedsiębiorstw.

Przyczyna pesymistycznej prognozy to rosnący koszt kapitału oraz zwiększająca się liczba spółek, których papiery notowane są przy rentownościach typowych dla obligacji śmieciowych. To efekt uchodzenia powietrza z bańki na rynku obligacji korporacyjnych, którą napompowały niskie stopy procentowe Fedu. Edward Altman zastrzega jednak, że fala bankructw nie musi doprowadzić do kryzysu finansowego, przypominając, że niewielu ekonomistów przewiduje wejście w najbliższym czasie gospodarki amerykańskiej w recesję.

Specjalista, który stworzył używany w finansach model Z-score, podkreśla, że za jego prognozą stoi analiza wskaźników finansowych, a nie prognozy co do przyszłych zdarzeń na rynkach i w geopolityce. Mimo to pokusił się o wytypowanie potencjalnych czynników, które mogą zapoczątkować falę bankructw. Wśród nich wymienił między innymi pogarszający się dostęp do kapitału oraz przedłużającą się przecenę surowców.

Ostatnim razem Edward Altman ostrzegał przed bańką na rynku obligacji w 2007 r., niedługo przed wybuchem kryzysu finansowego.

Edward Altman
Bloomberg