Zmiany w indeksach wywołały spadki na europejskich parkietach
Udane zakończenie piątkowych notowań na amerykańskich giełdach nie skłoniło europejskich inwestorów do kontynuowania tego trendu w trakcie otwarcia sesji na Starym Kontynencie. Analitycy byli co prawda dobrej myśli i prognozowali zwyżki, niemniej jednak rynek był niepewny przebiegu notowań, co wynikało z obaw o wyniki zmian w indeksach przeprowadzonych przez Morgan Stanley Capital International. Indeksy te mają bowiem istotne znaczenie przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Na zmianach najmocniej miały ucierpieć miały walory firm z Niemiec, Włoch i Francji.
Obawy okazały się na tyle silne, że spowodowały niewielką korektę w początkowych godzinach handlu. Było to nieco zaskakujące, zważywszy że notowania na największej azjatyckiej giełdzie w Tokio przyniosły ponad 2-proc. wzrost indeksu Nikkei. Europejscy inwestorzy nie poszli jednak śladem ich japońskich kolegów, dyskontując pominięcie w nowym składzie indeksów brak walorów niemieckiego producenta luksusowych limuzyn, spółki BMW. Kurs akcji tej firmy z miejsca został przeceniony o ponad 3 proc. O 4,3 proc. podskoczyły za to notowania Porsche, które niespodziewanie zostało włączone do indeksów. Potem jednak i ta spółka uległa przecenie. Po informacji o 25-proc. wzroście zysku brutto spadł kurs drugiego co do wielkości banku Niemiec, HypoVereinsbank. Przyczyną był wynik gorszy od prognoz analityków.
Odnotowana korekta doprowadziła do spadku indeksu FTSE Eurotop 300 o 0,05 proc. Nieco więcej spadł indeks EuroStoxx 50 obniżając swoją wartość o 0,6 proc. W godzinach popołudniowych spadkowa tendencja umocniła się. Dynamika spadków spotęgowana została nieudaną emisją praw poboru na nowe akcje British Telecom. Kurs walorów tego operatora telefonicznego stracił na wartości aż 4 proc.
Wahania cen kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich giełd wskazywały na możliwość braku dominującego trendu podczas otwarcia notowań za Atlantykiem. Tak też było istotnie, gdyż 0,03-proc. zniżce na Wall Street przeciwstawiony został 0,12-proc. wzrost na Nasdaq. Zachowawcza postawa inwestorów była efektem wyczekiwania na przemówienia przedstawicieli amerykańskiego banku centralnego.