Kurs właściciela sieci sklepów tąpnął, bo mimo wzrostu zysku analitycy ocenili wyniki spółki negatywnie. Nie oznacza to, że ich zdaniem akcje przestały być atrakcyjne.
W IV kwartale 2022 r. zysk netto Dino Polska wyniósł 328,2 mln zł i był o 39 proc. wyższy niż rok wcześniej. Wzrosły też przychody - o 47 proc. do 5,7 mld zł. Dane za cały rok również są znacznie lepsze niż w 2021 r. - przychody, EBITDA i zysk netto podniosły się o ponad 40 proc. Sprzedaż like-for-like (LfL; w sklepach istniejących od ponad roku) zwiększyła się o 28,5 proc.
Nie tak miało być
Kurs akcji zareagował na wyniki Dino Polska wyraźnym spadkiem. Analitycy oraz uczestnicy rynku negatywnie ocenili przede wszystkim niższe marże brutto oraz EBITDA w porównaniu do 2021 r. Nie udało się ich utrzymać mimo znacznego wzrostu skali biznesu.
- Wyniki są słabe i poniżej oczekiwań. Jedynym powodem do zadowolenia może być poziom sprzedaży, nieco lepszy od naszych prognoz. Najbardziej jednak rzuca się w oczy erozja marży brutto. Przy mało wymagającej bazie z IV kwartału 2021 r. spodziewałem się stabilizacji, a nie dalszego spadku, który negatywnie odbił się na rentowności EBITDA. Zarządowi nie udało się utrzymać dotychczasowej rentowności EBITDA przy 48-procentowym wzroście sprzedaży i bardzo wysokiej dźwigni operacyjnej. Mimo potrojenia skali biznesu w ciągu ostatnich pięciu lat rentowność EBITDA jest na tym samym poziomie, co w 2018 r. - mówi Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ.
Grzegorz Kujawski z Trigona uważa, że obniżanie cen do poziomu największych konkurentów skutkowało większą od zakładanej erozją marż. Wtóruje mu Janusz Pięta z BM mBanku, który zauważył, że Dino nie jest też w stanie skompensować niższych cen korzystniejszymi umowami z dostawcami, mimo rosnących wolumenów.
- Widać, że presja ze strony producentów wciąż ciąży na wynikach Dino. Przepływy operacyjne w IV kwartale 2022 r. zmniejszyły się o około 40 proc. r/r. Odpowiada za to zmniejszenie cyklu rotacji zobowiązaniami. Wzrost kosztów i wysoka inflacja negatywnie oddziałują na sytuacje finansową mniejszych producentów, dlatego aby utrzymać z nimi długoterminową współpracę, Dino i inne sieci handlowe wcześniej spłacają zobowiązania i proponują im lepsze warunki handlowe - mówi Janusz Pięta, analityk BM mBanku.
Weryfikacja planów
W 2022 r. Dino otworzyło 344 nowe sklepy i na koniec roku posiadało ich 2,1 tys. (+19 proc. r/r). W liście do akcjonariuszy Michał Krauze, członek zarządu spółki zapowiedział dalszą budowę sklepów, których łączna liczba znowu wzrośnie o kilkanaście procent. Najważniejszą obietnicą jest jednak utrzymanie silnego dwucyfrowego wzrostu sprzedaży LfL, nieco niższego niż w ubiegłym roku.
- Jeśli chodzi o prognozy spółki na przyszły rok, oczekiwanie wzrostu powierzchni sklepowej o niskie kilkanaście procent to powtórzenie zapowiedzi zarządu z poprzedniego kwartału. Przy tak wysokiej inflacji i wciąż dużej liczbie rozwijających się sklepów zaskoczeniem również nie jest oczekiwanie wysokiego dwucyfrowego wzrostu sprzedaży LfL - mówi Krzysztof Kawa, analityk Erste Securities.
Prognoza utrzymania marży EBITDA i uzyskania dwucyfrowego wyniku na poziomie LfL wraz z niskimi kilkunastoma procentami wzrostu powierzchni sprzedażowej oznacza wzrost wyniku EBITDA w 2023 r. o kolejne kilkadziesiąt procent r/r.
Brak zaskoczenia prognozami nie oznacza bezgranicznej wiary w ich realizację. Dino zdarzało się już nie sprostać oczekiwaniom, szczególnie w kwestii marży EBITDA, której nie udało się utrzymać trzy lata z rzędu.
- Bieżący rok będzie czasem kolejnych wyzwań. Sprzedaż na pewno nie wzrośnie tak mocno jak w 2022 r., gdyż liczba nowych sklepów będzie mniejsza r/r, tak samo jak poziom LfL, któremu w zeszłym roku pomagała inflacja i napływ uchodźców. Ponadto presja ze strony dostawców w inflacyjnym otoczeniu będzie negatywnie oddziaływać na marżę brutto ze sprzedaży, co po raz kolejny może pokrzyżować plany zarządu zakładające utrzymanie poziomu marży EBITDA w 2023 r. - dodaje Jakub Viscardi.
Mimo negatywnej reakcji inwestorów na wyniki spółki i chwilowego osłabienia sentymentu w segmencie po stonowanych prognozach Jeronimo Martins, perspektywy Dino Polska eksperci uznają za atrakcyjne. W ujęciu nominalnym, pomijając oczekiwania rynku, wyniki spółki za 2022 r. były bardzo dobre.
- Podmioty z sektora handlu żywnością są w stanie w dużej mierze przerzucić inflację na klienta końcowego. Wyniki Dino w IV kwartale 2022 r. okazały się gorsze od oczekiwań analityków, natomiast patrząc na dynamikę sektora, rozwój spółki jest imponujący. Dino jest obecnie wyceniane na ok. 17 EV/EBITDA na 2023 r., co pokazuje, że inwestorzy oczekują kontynuacji dynamicznego rozwoju. Prognoza utrzymania marży EBITDA i uzyskania dwucyfrowego wyniku na poziomie LfL wraz z niskimi kilkunastoma procentami wzrostu powierzchni sprzedażowej oznacza wzrost wyniku EBITDA w 2023 r. o kolejne kilkadziesiąt procent r/r - przekonuje Janusz Pięta.