10 rzeczy, które warto wiedzieć o aferze KPO

Marek ChądzyńskiMarek ChądzyńskiMarcel ZatońskiMarcel ZatońskiŁukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-08-11 16:22

Dotacje na rozszerzanie działalności hotelarzy i restauratorów wywołały polityczną burzę. Ruszyły kontrole i rozliczenia.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

1. Od czego się zaczęło

Jachty, kije golfowe, rozbudowa garderoby – to przykładowe wydatki, o których sfinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy wnioskowali przedsiębiorcy z branży HoReCa, czyli hotelarskiej, gastronomicznej i kateringowej. O sprawie zrobiło się głośno w piątek, 8 sierpnia, gdy w social mediach rozpoczęła się obywatelska kwerenda listy wybranych do dofinansowania projektów, i błyskawicznie wywołała medialną oraz polityczną burzę. Szybko okazało się, że dotacje otrzymywali m.in. przedsiębiorcy rodzinnie powiązani z politykami z różnych obozów.

„KPO = Koniec Programu Odbudowy. Z głupoty? Z pośpiechu? Z ludzkiej pazerności? Z braku procesu i zasobów ludzkich do sprawnej oceny merytorycznej wniosków i odsiania plewów od dobrego ziarna? Żal, że tak ważny dla Polski i polskiej gospodarki i inwestycji program kończy w taki sposób - bo chyba nikt nie ma już wątpliwości, że to koniec…” - skomentował szybko Rafał Brzoska, miliarder i szef InPostu.

2. Skąd w ogóle te pieniądze

Nie byłoby całej afery, gdyby nie było KPO - tak można by prześmiewczo skwitować całą sprawę. Projekt KPO polski rząd złożył w maju 2021 r. A w czerwcu 2022 r. plan zatwierdziła Komisja Europejska. Polska dostała prawo do wykorzystanie 58,9 mld EUR w grantach i pożyczkach, by odbudować swoją gospodarkę po pandemii Covid-19. Ale program ruszył z dużym opóźnieniem, dopiero po wyborach w 2023 r. Główną przyczyną opóźnienia były zastrzeżenia Komisji Europejskiej do stanu polskiej praworządności. Rządy PiS nawet nie składały wniosków o wypłatę, zakładając, że pieniędzy nie dostaną. Sam kształt KPO w szczegółach został wynegocjowany jeszcze przez poprzednią ekipę, w tym tzw. kamienie milowe - reformy, do przeprowadzenia których zobowiązała się Polska, a które są warunkiem otrzymania wypłat.

3. Dlaczego wsparcie z KPO powędrowało akurat do hotelarzy i restauratorów

KPO w Polsce ruszył z dużym opóźnieniem: zmieniony plan KE zatwierdziła w grudniu 2023 r. i pierwszy wniosek o wypłatę pieniędzy rząd - już Koalicji 15 października - złożył dokładnie 15 grudnia 2023 r. Choć w Polsce już nikt nie pamiętał o pandemii, a jej skutki były tylko mglistym wspomnieniem, to główne założenie pozostało w mocy: to plan odbudowy po pandemii, w trakcie której to właśnie sektor HoReCa dostał najbardziej w kość. Dlatego też to jedna z branż wskazanych wprost w KPO jako najbardziej poszkodowane i wymagające największego wsparcia.

„Problemem pozostaje zwiększanie dostępności do kapitału inwestycyjnego wśród mikro przedsiębiorstw i MŚP w tych obszarach, które są najbardziej dotknięte skutkami lockdownu, w szczególności w tych obszarach (HoReCa, turystyka, kultura i inne), w których nastąpiło załamanie popytu i które długo będą borykać się ze skutkami ze względu na zmiany wzorców zachowań potencjalnych klientów" - czytamy w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności, który został opublikowany w czerwcu 2022 r.

4. O jakie kwoty chodzi

Jeśli zestawimy wartość wsparcia, które trafiło do tej branży z całym KPO, to okazuje się, że zakładka HoReCa nie jest w nim najważniejsza. Na dobrą sprawę nie jest nawet ważna: kwota, jaką tam skierowano, to 1,2 mld zł. Dla porównania KE do tej pory zaakceptowała wnioski na 20,7 mld EUR, czyli - licząc po obecnym kursie - ponad 88 mld zł.

Liczba umów, jakie zawarto z podmiotami z branży, na tle liczby wszystkich projektów również nie szokuje. Takich umów jest jak dotąd 1621, a umów w całym KPO 823,4 tys. HoReCa jest jednym z 18 programów sektorowych obok takich przedsięwzięć jak modernizacja rolnictwa, szybka kolej, transport publiczny czy szpitale onkologiczne.

5. Jak na Aferę KPO zareagował rząd

Choć znaczenie wsparcia dla HoReCa na tle całego planu nie jest duże, to jednak pierwsze doniesienia postawiły na baczność Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej i premiera Donalda Tuska. Resort zapowiedział - i już prowadzi - kontrolę u operatorów tej części, w tym w PARP.

„Tam gdzie są wątpliwości rozliczymy. Jeśli są naruszenia - wezwiemy do zwrotu środków. Mysz się nie prześlizgnie. Kontrole, kary, zwroty", zapowiedziała na portalu X szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. A premier zadeklarował, że nie wyklucza konsekwencji personalnych w wyniku afery. Wszystko zależy od informacji, jakie we wtorek rządowi przedstawi ministra funduszy.

6. Kto jest odpowiedzialny

Luzowaniem kryteriów pozyskania wsparcia dla branży HoReCa Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz chwaliła się rok temu w wywiadzie dla PB.

- Zobowiązałam nowe szefostwo PARP, żeby było w stałym dialogu z przedsiębiorcami i brało pod uwagę informację zwrotną. Wprowadziliśmy dwie duże zmiany. Pierwsza dotyczy obniżenia kryterium minimalnego spadku obrotów w latach 2020-21 z 30 do 20 proc. Przedsiębiorcy z branży HoReCa oraz turystyki i kultury, którzy bardzo ucierpieli w czasie pandemii, otrzymają dofinansowanie na dodatkowy rozwój. Kolejna ważna zmiana: wnioskodawca nie musi już wykazywać przeważającego kodu PKD prowadzonej działalności w ramach sektora HoReCa, turystyka, kultura. Wystarczy, że ma dodatkowy kod PKD w tych branżach - mówiła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

„Nowe szefostwo PARP", o którym mówiła wtedy ministra funduszy, jest już byłym szefostwem PARP. Pod koniec lipca ze stanowiska odwołana została szefowa agencji Katarzyna Dubner-Stachurska. Przyczyn jej odwołania nie podano. Jan Szyszko, wiceminister funduszy, komentował jednak w weekend, że „cwaniactwo funduszowe jest bulwersujące i będzie twardo rozliczane. Jeszcze w lipcu odwołana została prezes PARP, trwa kontrola w pięciu podmiotach odpowiedzialnych za przydzielenie pieniędzy. Podmioty, które głupio, szablonowo lub w złej woli przydzieliły dofinansowanie poniosą surowe, w tym finansowe konsekwencje”.

„PARP jest agencją wykonawczą, nie podejmuje decyzji o programach, nie ustala kryteriów przyznawania dofinansowania, wszystkie procedury, regulaminy i umowy są zatwierdzane przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Agencja nie ma samodzielności w tym zakresie. I tak było w przypadku KPO HoReCa" - broniła się była szefowa PARP w poście na serwisie LinkedIn.

7. Kto to sprawdzi

Już w piątek o wszczęciu śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy przyznawaniu pieniędzy z KPO poinformowała Prokuratura Regionalna w Warszawie. W poniedziałek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek oświadczył, że śledztwo to zostanie przekazane do Prokuratury Europejskiej, w której „postępowanie będą prowadzić niezależni prokuratorzy".

Z kolei resort funduszy w piątek powołał sztab kryzysowy, który prowadzi kontrole w PARP oraz pięciu instytucjach pośredniczących, które bezpośrednio odpowiadają za wybór wniosków o dofinansowanie: Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, Towarzystwie Inwestycji Społeczno-Ekonomicznych, Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Agencji Rozwoju Regionalnego z Bielska-Białej oraz Fundacji Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości.

8. Co na to Bruksela

Nie interweniuje, ale czuwa. W sobotę rzecznik Komisji Europejskiej Maciej Berestecki przekazał PAP, że Polska ma wszelkie instrumenty do skontrolowania i wyjaśnienia potencjalnych nieprawidłowości, i to ona powinna się tym zająć.

- Gdy działania rządu okażą się nieskuteczne, wtedy my podejmiemy interwencję - dodał rzecznik KE.

9. Co na to wszystko przedsiębiorcy

Zdaniem Krzysztofa Szadurskiego, sekretarza generalnego Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP), branża stała się ofiarą hejtu, choć tak naprawdę winni są urzędnicy.

- Hejt i uproszczenia biorą się z braku wiedzy o tym, jak działa KPO, i z niezrozumienia realiów branży – choć nie można wykluczyć, że zdarzały się nadużycia. Politycy, wbrew rekomendacjom IGHP, zdecydowali się przeznaczyć środki z KPO wyłącznie na dywersyfikację i przebranżowienie działalności. To pchnęło hotele i restauracje w stronę pomysłów na mniej lub bardziej trafione rozszerzenia oferty. Skoro od kilku dni branża HoReCa jest na czołówkach mediów, być może stanie się to impulsem do poważnej rozmowy rządzących z samorządem gospodarczym o przyszłości turystyki – sektora, który odpowiednio wspierany może wyraźnie zwiększyć swój udział w PKB.

Afera będzie miała swoje skutki – przedsiębiorcy muszą się liczyć ze zmasowanymi kontrolami, znacznie intensywniejszymi niż w normalnych warunkach. Warto przy tym zapytać, czy sprawdzone zostaną również przypadki odrzucenia dobrych projektów - uważa Krzysztof Szadurski.

10. Gdzie jeszcze mogą wyjść kwiatki

Po dotacjach na dywersyfikację działalności firm z branży HoReCa internauci i media zaczęli prześwietlać m.in. dotacje dla przedstawicieli sektorów kreatywnych, czyli ludzi kultury. Na problem złego rozdysponowywania pieniędzy z funduszy europejskich - nie tylko z KPO - od dawna zwracali uwagę w PB przedstawiciele biznesu.

- Pieniędzy na wsparcie innowacji naprawdę nie brakuje, ale jesteśmy teraz w momencie, gdy państwo dużej części z nich nie potrafi zainwestować z powodu złych kryteriów konkursów, więc będzie trzeba te pieniądze Unii zwracać. A reszta jest rozdawana chaotycznie - krytykował w wywiadzie rozpoczynającym inicjatywę #BudzimyInnowacje Paweł Przewięźlikowski, prezes Ryvu.