12 spółek doczeka się ocen analityków

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2020-06-18 22:00

GPW zapłaci brokerom za monitorowanie tych spółek, których do tej pory na radarach ekspertów nie było

Program 2.0 to uzupełnienie programu wsparcia pokrycia analitycznego, z którym Giełda Papierów Wartościowych ruszyła niemal rok temu. Zdecydowano się wówczas na zapłacenie w sumie 2 mln zł rocznie rodzimym domom maklerskim (wybrano 12) za regularne wydawanie raportów z wycenami i komentarzy o wynikach 40 spółek z indeksów mWIG40 i sWIG80. Cel: lepsze tzw. pokrycie analityczne tych spółek, które m.in. ze względu na niską płynność nie były w obszarze zainteresowania inwestorów instytucjonalnych, a tym samym nie pochylali się nad nimi analitycy.

Po niespełna 12 miesiącach od pierwszego raportu GPW zatwierdziła regulamin edycji uzupełniającej, w ramach której każdy z brokerów wybierze sobie jeszcze po jednej spółce, którą będzie oceniał.

— Zdecydowaliśmy się na to w odpowiedzi na napływ nowych inwestorów na rynek w ostatnich miesiącach. W biurach maklerskich otworzono kilkadziesiąt tysięcy nowych rachunków — mówi Michał Kobza, dyrektor działu rozwoju rynku GPW.

Novum to brak ograniczenia pola manewru tylko do spółek z mWIG40 i sWIG80. Mogą to być także mniej płynne podmioty z głównego rynku (nadal nie mogą to być akcje z WIG20), a co istotne — w odniesieniu do walorów żadnego z nich nie mogła się ukazać rekomendacja w ciągu ostatniego roku. Według nieoficjalnych informacji brokerzy już dokonali wyboru, choć w niektórych przypadkach nie było ponoć łatwo. Zdarzały się spółki, które nie były zainteresowane uczestnictwem w programie — nie muszą za to płacić, ale muszą się zgodzić na udział i nawiązać kontakt z analitykami.

— Uzgodniliśmy z domami maklerskimi, że sami decydują, którą spółkę rekomendują do programu. Daje im to możliwość wyboru spółki z sektora lub branży, w której analitycy się specjalizują. Będą to więc te spółki, które zdaniem ekspertów są atrakcyjne dla inwestorów i odpowiednio płynne — dodaje Michał Kobza.

GPW formalnie pozostawiła sobie prawo do odmowy akceptacji wyboru dokonanego przez domy maklerskie, ale w praktyce nastąpi to tylko w przypadku jakiegoś rażącego naruszenia, np. stwierdzenia konfliktu interesów. Więcej zmian w programie na razie nie będzie.

— Na początku zdefiniowaliśmy program pilotażowy na 24 miesiącę i tego się trzymamy. Pierwszą wstępną ocenę mieliśmy po pół roku, szykujemy się do kolejnej, aby zobaczyć, jakie są efekty programu. Cel to zwiększenie popularności spółek, co jest wartością zarówno dla inwestorów, jak i dla samych emitentów — uważa Michał Kobza.

Ewentualne drobne zmiany mogą być konsekwencją działań samych brokerów. Członkowie Komisji Weryfikacyjnej, w skład której weszli m.in. przedstawiciele CFA Society Poland i Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, postulowali np. uproszczenie języka raportów, wyjaśnianie trudniejszych pojęć, tak by raporty były bardziej przystępne dla inwestorów indywidualnych. Sugerowano także wprowadzenie komentarzy dotyczących kwestii ESG (robi to już np. Ipopema Securities) i tworzenie listy analizowanych spółek tak, by nie znajdowały się na niej te, które już teraz mają szerokie pokrycie analityczne (jak np. Eurocash czy 11 bit studios). Swoje postulaty mieli też brokerzy. „Parkiet” pisał, że są oni gotowi na tworzenie dodatkowych produktów, np. newsletterów, factsetów o spółkach, zestawień informacji itp. Mieliby to oczywiście robić odpłatnie. GPW na razie w te głosy się nie wsłuchała.

OKIEM EKSPERTA

Potencjał do wykorzystania

PRZEMEK BARANKIEWICZ, wiceprezes CFA Society Poland*

Im więcej raportów, tym bardziej efektywny rynek. Skoro, mimo poprawy kondycji finansowej, brokerzy nadal nie mają ochoty na finansowanie prac analitycznych, dobrze, że chociaż GPW stara się wypełnić tę lukę. Jako CFA Society Poland przesłaliśmy GPW nasze uwagi i mamy nadzieję, że za rok — gdy skończy się pierwszy etap programu — zostaną uwzględnione. Program w obecnej formie nie do końca wykorzystuje swój duży potencjał. Liczymy, że to rynek, a nie domy maklerskie, będzie wybierać spółki do „pokrycia”. Emitenci zaś nie będą musieli wyrażać chęci uczestnictwa w programie, bo nie wyobrażam sobie, by spółka publiczna mogła odmówić współpracy z analitykiem. Sama forma i zawartość raportów mogłaby też bardziej przyczyniać się do edukacji rynku. Być bardziej spójna, porównywalna i posługująca się językiem inwestora indywidualnego.

* członek Komisji Weryfikacyjnej Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego

RYNKI ZAGRANICZNE

EBOiR też płaci za analizy

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zdecydował się na sponsorowanie tworzenia raportów analitycznych wybranych spółek z sześciu rynków: Bułgarii, Chorwacji, Macedonii Północnej, Rumunii, Serbii i Słowenii. Zadanie to przez dwa lata będzie wykonywało biuro Wood & Co., które działa również w Polsce. Cel programu to ograniczenie barier informacyjnych, które zmniejszają płynność obrotu akcjami. Wood przygotował już cztery analizy, które są bezpłatne dla inwestorów i dostępne na specjalnej platformie Listed SME Research Hub.