Mimo ryzyka, że w czerwcowym referendum Brytyjczycy zdecydują o opuszczeniu Unii Europejskiej, akcje z giełdy w Londynie umocniły się od początku roku na tle akcji z innych rynków europejskich.
Dzięki umocnieniu z ostatnich dwóch tygodni londyński indeks FTSE100, notowany w funcie, wyszedł w środę nad kreskę w skali tego roku. Tymczasem paneuropejski wskaźnik STOXX Europe 600 traci w euro w tym samym okresie 6,7 proc., a pod kreską pozostaje także po przeliczeniu na funta. Relacja obu wskaźników, wyrażonych w tej samej walucie, umocniła się od początku roku o 0,9 proc., choć jeszcze w styczniu przejściowo znajdowała się najniżej od 2009 r.
To może dziwić, bo na dwa tygodnie przed terminem głosowania ryzyko zapadnięcia decyzji o brexicie sięga według portalu Predictwise.com, bazującego na danych od bukmacherów, 27 proc., a według gubernatora Banku Anglii Marka Carneya taki scenariusz oznaczałby recesję w brytyjskiej gospodarce. W tym szaleństwie jest metoda, ocenia jednak część ekspertów instytucji finansowych.
- Rynek stara się pokazać, że obawy o brexit nie są aż tak istotne, jak twierdzą komentatorzy – oceniał w wypowiedzi dla Bloomberga Patrick Spencer z banku Robert W. Baird.
Sondaże wskazujące na przewagę zwolenników wyjścia z Unii Europejskiej mogą wprowadzać w błąd, ponieważ ośrodki badania opinii pomyliły się w prognozowaniu wyników zarówno referendum w sprawie niepodległości Szkocji, jak i ostatnich wyborów parlamentarnych. Tymczasem związane z obawami o brexit osłabienie funta wsparło notowania eksporterów i spółek prowadzących działalność w dużej mierze poza Wielką Brytanią, w tym zwłaszcza producentów surowców.
- Kupowałbym akcje notowane w Londynie, ponieważ słabość funta wesprze brytyjski eksport. Ponadto jeśli Wielka Brytania opuści Unię Europejską, Bankowi Anglii uda się szybciej osiągnąć cel inflacyjny – zauważał w rozmowie z Bloombergiem Guillermo Hernandez Sampere, szef działu trading w firmie inwestycyjnej MPPM EK.
Relacja notowań indeksu giełdy w Londynie FTSE100 oraz paneuropejskiego wskaźnika STOXX Europe 600. Źródło: Bloomberg.

Podpis: Marek Wierciszewski, Bloomberg