Jak to jest, że wynik większości przetargów na IT łatwo przewidzieć? Teraz agencja zamawia notebooki. Stawiamy na Della.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) ogłosiła na początku sierpnia przetarg na dostawę 300 komputerów przenośnych wartości około 3 mln zł. To jedno z największych zamówień na tego typu sprzęt w Polsce w 2004 r. i kolejny duży konkurs na sprzęt informatyczny w tej instytucji. I tym razem — co już w przypadku ARiMR stało się normą — nie obywa się bez kontrowersji. Według naszych informatorów, ARiMR tak skonstruowała specyfikację zamówienia, że warunków nie mogą spełnić dwie największe firmy IT na świecie i zarazem czołowi dostawcy notebooków — IBM i HP. Oskarżenia idą dalej.
— Pierwszą wersję specyfikacji był w stanie spełnić tylko Dell. Po serii pytań agencja zmieniła niektóre wymogi tak, że być może z warunkami da sobie radę Fujitsu- -Siemens. Ale ani IBM, ani HP nie będą w stanie spełnić wymagań. To rażące ograniczanie konkurencji, więc posypią się protesty — mówi nasz informator.
Tajemnica sukcesu
HP, IBM i Fujitsu nie chciały z nami rozmawiać. ARiMR nie zdążyła odpowiedzieć na pytania. Dell twierdzi, że w żaden sposób na specyfikację nie wpływał.
— W tej chwili też nie jesteśmy w stanie zaproponować produktu odpowiadającego specyfikacji — mówi Arleta Pisarczyk z firmy Dell.
Lista zarzutów do ARiMR jest długa.
— Agencja zażyczyła sobie trzech różnych modeli notebooków, ale od jednego producenta. Dzięki temu niespełnienie jakiegoś mało istotnego wymogu w jednej kategorii eliminuje konkretnego gracza w pozostałych — mówi nasz informator.
Kontrowersyjne wymagania to m.in. konieczność wyłączania podsystemów komunikacji w BIOS (eliminuje IBM), wymogi dotyczące wyświetlacza (sprawiają, że IBM i HP musiałyby zaoferować wyższy i droższy model niż np. Dell), waga do 1,8 kg najmniejszego z zamawianych komputerów (HP i IBM mają nieco cięższy sprzęt). Dodatkowo niektóre z pomniejszych wymogów (np. dotyczące czytników kart czy wejść USB) mogą wyeliminować innych ewentualnych oferentów.
— W przypadku tego przetargu nie ma może tak wyraźnych preferencji dla Della jak w przypadku wcześniejszego na komputery, ale dlaczego ARiMR nie zależy na publicznych pieniądzach i dopuszczeniu jak największej liczby oferentów, żeby wybrać sprzęt najlepszy przy najkorzystniejszej cenie? — pyta jeden z obserwatorów konkursu.
Mydlenie oczu
Patrząc na historię przetargów w ARiMR, tego typu pytania można mnożyć. Nie tak dawno udowodniliśmy ARiMR łamanie prawa przy zamówieniu 4 tys. komputerów, którego warunki ewidentnie preferowały Della (Dell od kilku lat wygrywa wszystkie duże zamówienia na komputery w ARiMR). Wcześniej kilkakrotnie informowaliśmy o nieprawidłowościach.
— Ktoś powinien zastanowić się nad tym, dlaczego w konkretnych kategoriach produktów w ARiMR zawsze wygrywają te same firmy? — mówi jeden z rozmówców.