Akcje wciąż bardziej atrakcyjne od obligacji (WYKRES DNIA)

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-09-11 12:06

Różnica zyskowności akcji i obligacji przemawia za kontynuacją hossy na giełdzie nowojorskiej, przekonuje Andrew Sheets, strateg banku Morgan Stanley.

Tzw. rentowność akcji, obliczona na podstawie zysków oczyszczonych z wahań cyklicznych od kryzysu finansowego stale przewyższa rentowność 10-letnich obligacji amerykańskiego skarbu. Tymczasem wcześniej to obligacje oferowały wyższą rentowność niemal nieprzerwanie od początku lat 80-tych. Choć indeks S&P500 zyskał w ciągu roku 18,5 proc., to jednak w ubiegłym tygodniu akcje wciąż oferowały rentowność o 1,43 punktu proc. wyższą niż obligacje. To zapowiedź dalszej hossy na giełdzie nowojorskiej oraz zatrzymania zwyżek cen obligacji, uważa Andrew Sheets.

Rentowności amerykańskich akcji, obliczone w oparciu o zyski oczyszczone z wahań cyklicznych (linia zielona), na tle rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich (linia czarna). Różnica między oboma wielkościami sięga 1,43 punktu proc. na korzyść akcji, choć od początku lat 80-tych to obligacje zwykle oferowały korzystniejszą rentowność. Źródło: Bloomberg.

Rentowności amerykańskich akcji, obliczone w oparciu o zyski oczyszczone z wahań cyklicznych (linia zielona), na tle rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich (linia czarna). Różnica między oboma wielkościami sięga 1,43 punktu proc. na korzyść akcji, choć od początku lat 80-tych to obligacje zwykle oferowały korzystniejszą rentowność.
Źródło: Bloomberg.