NOWY JORK (Reuters) - Amerykańskie giełdy zwyżkowały w połowie czwartkowych notowań, ponieważ władze Stanów Zjednoczonych obniżyły ocenę stopnia zagrożenia atakami, co uspokoiło nieco inwestorów obawiających się wojny w Iraku.
Władze obniżyły wskaźnik zagrożenia do poziomu żółtego, zaledwie 20 dni po tym jak został on podwyższony do poziomu pomarańczowego oznaczającego podwyższony stopień zagrożenia atakami terrorystycznymi.
Wcześniej natomiast opublikowane zostały zaskakująco dobre dane o zamówieniach na dobra trwałe, które w styczniu wzrosły najwięcej od lipca ubiegłego roku.
"Decyzja o obniżeniu stopnia zagrożenia doprowadziła do zwyżki na giełdzie, o ile uważa się, że o sytuacji na rynku decydują obecnie czynniki geopolityczne" - powiedział Brian Pears z Victory Capital Management.
Jednak obserwatorzy rynku nadal podkreślają, że widmo wojny z Irakiem nadal dominuje na Wall Street, a ceny ropy osiągają najwyższy poziom od czasu wojny w Zatoce Perskiej.
Irak nie odpowiedział dotychczas na żądanie ONZ by w ciągu dwóch dni zniszczyć rakiety al-Samoud. Jednak prezydent Bush już zapowiedział, że wszelkie plany zniszczenia tych rakiet będą elementem "oszukańczej kampanii" prowadzonej przez Bagdad. Wezwał również Irak do całkowitego rozbrojenia.
Do godziny 19.33 indeks Dow Jones wzrósł o 1,23 procent, a Nasdaq Composite zyskał 1,59 procent.
O sześć procent podrożały akcje producenta sprzętu telekomunikacyjnego, Lucent Technologies. Spółka poinformowała, że zawarła ugodę z władzami federalnymi w ramach dochodzenia dotyczącego domniemanych nieprawidłowości księgowych i nie zapłaci żadnej kary.
O pięć procent podrożały też akcje największego w USA operatora telewizji kablowej, Comcast. W minionym kwartale spółka zdołała zmniejszyć stratę kwartalną i zwiększyła przychody dzięki zakupowi działu telewizji kablowej AT&T.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagowała: Barbara Woźniak; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))