Po ostatnich zawirowaniach, podczas których stopy procentowe wzrosły do 40 proc., prezydent Mauricio Macri powiedział, że pomoc MFW "wzmocni wzrost" i pomoże uniknąć kryzysów z przeszłości.

Negocjacje będą miały miejsce w 17 lat po tym, jak Argentyna ogłosiła bankructwo i 12 lat, odkąd zerwała kontakty z MFW.
Macri w przemówieniu do narodu stwierdził, że rozmawiała z dyrektorką (MFW) Christine Lagarde, która potwierdziła, że „…zaczniemy pracować nad umową".
Pozwoli to wzmocnić nasz program wzrostu i rozwoju, dając nam większe wsparcie w stawianiu czoła nowemu globalnemu scenariuszowi i uniknięciu kryzysów podobnych do tych, jakie mieliśmy w naszej historii – powiedział Macri.
Lokalne media i Bloomberg poinformowały, że Argentyna szuka 30 mld USD. Rząd w Buenos Aires odmówił komentarza.
W zeszłym roku peso straciło jedną czwartą swojej wartości w ramach prorynkowych reform prezydenta Macri. W ubiegłym tygodniu bank centralny podniósł stopy procentowe z 33,25 do 40 proc.
Wiele osób wciąż obwinia MFW o surowość wymogów polityki, która doprowadziła do krachu finansowego i gospodarczego w latach 2001-2002, który spowodował, że miliony przedstawicieli argentyńskiej klasy średniej znalazło się w ubóstwie. Argentyna ogłosiła upadłość po tym, jak kraj zalegał z regulacją państwowego długu o wartości 80 mld USD, największym w historii.
Argentyna ostatecznie spłaciła swoje długi. I chociaż ostatnia pożyczka z MFW została spłacona w 2006 r., kraj zerwał kontakty z Funduszem.