Zarządzające drugim pod względem wielkości japońskim funduszem obligacji towarzystwo zamierza wykorzystywać przejściowe zniżki notowań australijskiej waluty do wznowienia zakupu aktywów w niej denominowanych. Obecnie odpowiadają one za zaledwie 1 proc. całości aktywów, choć jeszcze na koniec września stanowiły równowartość 4,5 proc. Zdaniem Kokusai Asset Management za odbiciem notowań „aussie” przemawia obstawiany przez nie scenariusz, w którym spowolnienie gospodarki chińskiej nie doprowadzi do zachwiania wzrostu w globalnej gospodarce.
- Inwestorzy byli nastawieni zbyt pesymistycznie do dolara australijskiego pośród obaw o kondycję rynków wschodzących i Chin. Jednak właśnie z tego powodu bardziej prawdopodobne jest zamykanie przez inwestorów pozycji obliczonych na dalszą przecenę – powiedział w rozmowie z agencją Bloomberg Masataka Horii, zarządzający japońskiego towarzystwa.
Jak wynika z danych amerykańskiej komisji CFTC, wśród pozycji zajmowanych przez fundusze hedgingowe i innych dużych graczy spekulacyjnych po raz pierwszy od 11 miesięcy przeważają te nastawione na umocnienie australijskiej waluty. Od początku roku dolar z antypodów umocnił się wobec amerykańskiego odpowiednika o 4,7 proc., po tym jak w 2013 r. stracił 14,1 proc., na skutek rozpoczęcia wygaszania programów skupu aktywów przez Fed oraz spowolnienia w gospodarce chińskiej, będącej największym odbiorcą eksportowanych przez Australię surowców.
