Avallon ma ponad 600 mln zł na inwestycje

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-07-12 20:00

Łódzki fundusz w ciągu trzech najbliższych lat zamierza zainwestować po 15-20 mln EUR w kilkanaście spółek m.in. z branż produkcyjnej, FMCG i IT. Koncentruje się na wykupach menedżerskich.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak wyglądał proces zbierania nowego funduszu przez Avallon i kto w niego zainwestował,
  • w jakich sektorach gospodarki undusz widzi potencjał do inwestycji w najbliższych trzech latach
  • które spółki portfelowe Avallonu mogą wkrótce zmienić właścicieli
  • jak pandemia wpłynęła na funduszowe postrzeganie polskich przedsiębiorstw

Zbieranie pieniędzy wymaga więcej cierpliwości niż ich wydawanie. Wywodzący się z Łodzi Avallon, wyspecjalizowany w wykupach menedżerskich, właśnie ostatecznie zamknął zbieranie trzeciego funduszu, rozpoczęte ponad dwa lata temu. Na początku 2020 r., gdy doszło do tzw. pierwszego zamknięcia (czyli potwierdzenia zaangażowania przez wystarczająco wielu inwestorów finansowych, by fundusz mógł ruszyć), do dyspozycji było 80,6 mln EUR, czyli prawie 370 mln zł.

- Wieńczymy 20-lecie Avallonu z przytupem, z zespołowym sukcesem. Ostatecznie zebraliśmy 137,1 mln EUR [625 mln zł - red.], czyli więcej, niż początkowo planowaliśmy. Zazwyczaj do ostatniego zamknięcia dochodzi po roku od pierwszego, ale ze względu na pandemię wydłużyliśmy ten okres o sześć miesięcy. Traktujemy to zamknięcie jako dowód zaufania inwestorów - w private equity na palcach można policzyć krajowe zespoły zarządzających, które zebrały trzy fundusze - mówi Tomasz Stamirowski, partner zarządzający w Avallonie, który niedawno w ramach prywatnej inwestycji stał się głównym udziałowcem Widzewa Łódź.

Funduszowy wzrost:
Funduszowy wzrost:
Avallon, działający na rynku od 20 lat, do tej pory zebrał od inwestorów prawie 300 mln EUR. Zarządzany przez Tomasza Stamirowskiego (z prawej) i pięcioro innych partnerów fundusz koncentruje się przede wszystkim na wykupach menedżerskich. W tym roku sprzedał już jedną spółkę i szuka inwestorów dla kolejnych, a świeży zastrzyk gotówki chce przekuć w większe niż wcześniej zakupy.
Sebastian Glapiński

Góra pieniędzy

W ramach pierwszego funduszu, zebranego w 2007 r., Avallon miał do dyspozycji 50 mln EUR. W ramach drugiego, który zebrano 5 lat później, już 109 mln EUR.

- Na rynku jest sporo kapitału, widzimy przede wszystkim duży przepływ pieniędzy z zagranicznych funduszy emerytalnych do branży private equity. Pandemia spowodowała oczywiście pewne zaburzenia i ostatni rok był trudny. Gdyby nie ona, prawdopodobnie zebralibyśmy jeszcze więcej, ale teraz bardziej zyskują fundusze venture i technologiczne, postrzegane jako beneficjenci nowej sytuacji - mówi Tomasz Stamirowski.

W przypadku poprzednich funduszy niemal całość pieniędzy zapewniały zagraniczne instytucje finansowe. Teraz jest podobnie, a wśród inwestorów jest m.in. EBOR, który wyłożył 25 mln EUR. Krajowy kapitał jest jednak nieco bardziej aktywny – na początku tego roku Avallon poinformował, że 10 mln EUR zapewnił mu PFR Ventures.

- Sami, jako zespół zarządzający Avallonu, wyłożyliśmy 5 mln EUR. Część finansowania zapewnił również PFR. Chcielibyśmy też zarabiać dla krajowych emerytów, ale OFE ze względu na regulacje wciąż nie mogą inwestować w private equity tak, jak zagraniczne fundusze. Znanym problemem jest też to, że na polskim rynku jest sporo kapitału na inwestycje w start-upy, a także w duże firmy, istnieje jednak luka w finansowaniu transakcji średniej wielkości, rzędu kilkunastu milionów euro - mówi Tomasz Stamirowski.

Branżowe poszerzenie

Avallon w ramach trzeciego funduszu do tej pory zrealizował jedną transakcję. Jeszcze pod koniec 2019 r. kupił produkującą środki czystości spółkę Clovin.

- Clovin pochłonął małą część pieniędzy zebranych w ramach trzeciego funduszu. Rocznie analizujemy ok. 200 potencjalnych celów inwestycyjnych. Obecnie prowadzimy zaawansowane rozmowy z ponad 10 firmami, do których możemy wejść, wkrótce powinno więc dojść do kolejnej transakcji. Celem jest przeprowadzanie w ciągu najbliższych trzech lat 3-4 akwizycji rocznie rzędu 15-20 mln EUR każda. Chodzi przede wszystkim o transakcje dokonywane wspólnie z menedżerami, chcącymi sfinansować wykup od dotychczasowych właścicieli, a także z założycielami, poszukującymi pieniędzy na ekspansję zagraniczną. Oprócz naszych tradycyjnych branż, jak FMCG i zaawansowana produkcja, coraz częściej patrzymy na spółki technologiczne i z sektora IT - mówi Tomasz Stamirowski.

Na sprzedaż są natomiast starsze inwestycje. W czerwcu Avallon wyszedł z zajmującego się utrzymaniem dróg Zaberdu, który odkupiła grupa menedżerów. Chwalił się przy tym, że w ciągu sześciu lat inwestycji podwoił zainwestowany kapitał. W portfelu ma jeszcze osiem spółek z uruchomionego w 2012 r. drugiego funduszu. Blisko sprzedaży jest m.in. marketingowa grupa EDC Expert i kosmetyczno-opakowaniowy MPS International.

- Zakładaliśmy na ten rok wyjście z czterech spółek portfelowych i nie powinno być problemu z osiągnięciem tego celu. Zainteresowanie naszymi spółkami jest spore, wiec czujemy się komfortowo - mówi Tomasz Stamirowski.

Weź udział w warsztacie “Alternatywne Spółki Inwestycyjne (ASI) - studium przypadku”, 5 października 2021 >>

Pandemiczne zmiany

Pandemiczny kryzys był inny niż poprzednie. Na rynku nie ma wysypu okazji inwestycyjnych, czyli ciekawych spółek, którym zajrzało w oczy widmo upadłości.

- Kryzys nie jest typowy, bo nie ma większych problemów z płynnością, zmuszających właścicieli do wyprzedaży aktywów. Na pewno widzimy jednak reorientację strategiczną wielu międzynarodowych graczy. W przeszłości celem była globalizacja, teraz natomiast wiele firm koncentruje się na mniejszym obszarze i podstawowych rynkach, na których łatwiej zapanować nad łańcuchem dostaw - mówi Tomasz Stamirowski.

Od jesieni ubiegłego roku na warszawskiej giełdzie przybywa debiutów, a wyceny są relatywnie wysokie. Branża private equity nie traktuje jednak inwestorów giełdowych jako rywali.

- My jesteśmy aktywni przede wszystkim w sytuacjach, gdy właściciele chcą wyjść z inwestycji. Giełda nie jest więc konkurencją, bo nie da się na niej sprzedać szybko całego pakietu. Patrzymy też na mniejsze spółki, o kapitalizacji wyraźnie poniżej 100 mln EUR, a w ich przypadku - o ile nie są w wąskim gronie np. e-commerce'owych beneficjentów pandemii - trudno myśleć o przeprowadzeniu IPO. Takie firmy mogą jednak urosnąć dzięki funduszowi i dorosnąć do giełdy, dla na więc też jest to szansa - mówi partner zarządzający Avallonu.