Nowa unijna perspektywa obejmująca lata 2014-20 przynosi zmiany w zasadach pomocy na działalność badawczo-rozwojową dla regionów. Będzie ona udzielana na branże określane jako regionalne potencjały lub inteligentne specjalizacje, czyli mocne strony województw. Regiony dokonały już ich wyboru, biorąc pod uwagę m.in. możliwości firm, sferę naukowo-badawczą, zasoby ludzkie i zdolność do współpracy między zainteresowanymi podmiotami.

Zastrzyk dla potencjałów
Każdy region wskazał dwie lub więcej specjalizacji. Województwa stosowały bardzo różne podejście do wyboru, ale we wszystkich został on oparty na wynikach badań potencjałów regionów, a więc analiz branżowych, mapowania technologii, paneli eksperckich, warsztatów z przedsiębiorcami oraz sektorem nauki oraz analiz struktur klastrowych.
— Regiony najczęściej wskazywały IT i przemysł rolno-spożywczy — takiego wyboru dokonało aż osiem województw. Siedem regionów zdecydowało się na energetykę, a po pięć postawiło na przemysł metalowy i medycynę oraz farmację. Sporym zainteresowaniem cieszyła się także turystyka i ochrona środowiska. Trafny dobór specjalizacji wynikający z potencjału gospodarczego i technologicznego byłby dla regionów wielką szansą na skok rozwojowy — mówi Dionizy Smoleń, menedżer w dziale konsultingu firmy doradczej Deloitte, która zebrała wyniki z wszystkich województw.
— To nie będzie jedno ostateczne wyznaczenie dziedzin czy branż gospodarki, na których skoncentrujemy wsparcie, ale widzimy to jako mechanizm i pewien proces. Gospodarka się zmienia i trzeba się do niej dostosowywać. Musimy więc mieć możliwość wyznaczenia na przykład w połowie okresu programowania nowych specjalizacji — zastrzega Paweł Orłowski, wiceminister rozwoju regionalnego.
RSI tylko na papierze
Aby jednak wsparcie było skuteczne, konieczne jest powstanie regionalnych systemów innowacji (RSI) — a pod tym względem w każdym z województw jest mnóstwo do zrobienia. Regiony mają dobre plany i strategie, ale ich realizacja jest w powijakach.
— Widać zaawansowanie województw, jeśli chodzi o tworzenie dokumentów strategicznych. Problemem i dużym wyzwaniem regionów będzie ich wdrażanie i budowa systemu, które powiązałby wszystkie podmioty oraz wskazał ich zadania i odpowiedzialność. Kluczem do powodzenia będzie jakość współpracy głównych aktorów tego systemu, czyli sektora publicznego, biznesu i nauki — mówi Dionizy Smoleń.
Według badania przeprowadzonego przez Deloitte największą barierą w rozwoju innowacyjności jest niedostateczna współpraca sektorów nauki z biznesem — wskazało na nią 75 proc. badanych. Druga częsta przeszkoda to brak regionalnych liderów innowacji (63 proc.). Respondenci z regionów wskazują też na przeszkody związane z finansowaniem, a więc m.in. niewystarczające nakłady przedsiębiorstw na B+R, silne uzależnienie od zewnętrznych źródeł finansowania (np. z UE) oraz brak finansowania dla przedsięwzięć wysokiego ryzyka. Regiony mają jeszcze mnóstwo do zrobienia, jeśli chodzi o systemy wspierania innowacji, jednak są już pierwsze przykłady dobrych praktyk. I tak Pomorze stworzyło wieloletni program wspierania trzech rodzajów klastrów — kluczowych, subregionalnych i sieci technologicznych.
Jeśli chodzi o wykorzystywanie regionalnych zasobów, jako dobry przykład mogą być stawiane Małopolskie Targi Innowacji dające bezpłatną promocję dla regionalnych przedsiębiorstw. Natomiast pod względem efektów działań RSI wyróżnia się Łódzka Platforma Transferu Wiedzy, która umożliwia m.in. kojarzenie partnerów i realizację szkoleń.