LONDYN (Reuters) - W poniedziałkowe przedpołudnie wiceminister finansów Japonii, Haruhiko Kuroda poinformował, że bank centralny kraju ponownie zainterweniował na rynku walutowym.
W ubiegłym tygodniu władze Japonii trzy razy wkroczyły na rynek starając się osłabić kurs jena. Silny kurs waluty wpływa niekorzystnie na konkurencyjność japońskiego eksportu i opóźnia proces odrodzenia drugiej gospodarki świata.
"Będziemy nadal z uwagę obserwować sytuację na rynku i podejmiemy odpowiednie działania, które zapewnią stabilny kurs wymiany" - powiedział Kuroda agencji Reuters.
Inwestorzy spodziewali się, że władze monetarne Japonii skorzystają z małych obrotów na rynku z powodu święta w kraju.
Do godziny 11.05 czasu warszawskiego dolar wzrósł do 117,22 jen wobec 116,55 jena na piątkowym zamknięciu w Nowym Jorku. Za euro płacono 106,91 jena.
W tym czasie kurs europejskiej waluty utrzymywał się w okolicach najniższego poziomu dnia i wynosił 91,22 centów. Zdanie analityków rynek boi się wpływu jaki ewentualny atak wojsk amerykańskich może mieć na gospodarkę strefy euro.
W poniedziałek Didier Reynders przewodniczący Eurogroup, skupiającej ministrów finansów strefy euro, stwierdził, że z powodu ataków wzrost gospodarczy w krajach dwunastki może być w tym roku niższy niż dwa procent.
Rynek czeka również na publikacje wskaźnika zaufania konsumentów w USA we wtorek, które pokaże wpływ jaki wydarzenia z 11 września mają na nastroje Amerykanów.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))