Akcjonariusze BBI Capital NFI mogli w końcówce listopada dorobić się jesienniej depresji. Po tym jak spółka pokazała 27 mln zł straty netto po trzech kwartałach, a wniosek o upadłość układową złożyło portfelowe (i notowane na NewConnect) Call2Action, w piątek przyszła pora na nadzwyczajne walne zgromadzenie, które miało zdecydować o emisji warrantów subskrypcyjnych i akcji. Fundusz, kontrolujący znaczne pakiety w notowanych na GPW Tellu i Awbudzie, a także Iternity, Kopahausie i Direct eServices z małego parkietu, chciał wypuścić 3,5 mln warrantów zamiennych na akcje, które mieli obejmować jego obligatariusze. W planach walnego była też emisja od 51,4 mln do 205 mln akcji (obecnie kapitał dzieli się na 51,4 mln papierów), które miałyby być obejmowane w drodze oferty publicznej.
Decyzje dające BBI Capital dostęp do nowego kapitału nie zapadły. Akcjonariuszom funduszu, wśród których pierwsze skrzypce gra Supernova IDM Fund z 32,9-procentowym pakietem — udało się przegłosować jedynie wybór przewodniczącego walnego zgromadzenia, a potem, po trwających kilka godzin kuluarowych negocjacjach, obrady przerwano. O co poszło? Swoje propozycje uchwał złożył także Cezary Gregorczuk, inwestor kontrolujący20,99 proc. akcji funduszu (obecny również m.in. w NFI Magna Polonia i zależnym od niego Mediatelu). Chciał wprowadzić do rady nadzorczej swoich przedstawicieli. Wniosek w tej sprawie złożył jednak 9 listopada, co zakwestionowała Supernova, powołując się na zapisy kodeksu spółek handlowych.
„Pomiędzy dniem złożenia wniosku przez akcjonariusza a dniem odbycia walnego zgromadzenia winno być 21 dni odstępu. W przypadku złożenia wniosku 9 listopada 2012 r. do dnia odbycia walnego upływa jedynie 20 dni (…). Wniosek złożony przez pana Gregorczuka jest po terminie, a więc nie może wywoływać skutków prawnych” — głosiła opinia prawników Supernovy. Powoływali się przy tym na podobne interpretacje, którymi kierował się już w przypadku sporów w innych spółkach fundusz Pioneer Pekao IM, posiadający 9,71 proc. akcji BBI. Jednocześnie zaznaczono, że jeśli uchwały zaproponowane przez Cezarego Gregorczuka zostaną przyjęte, zostaną zaskarżone „jako niezgodne z przepisami kodeksu spółek handlowych”. Przewodniczący walnemu mecenas Radosław Kwaśnicki kwestionował tę interpretację, sugerując, że według innych interpretacji przepisów od 9 do 30 listopada upływa jednak 21, a nie 20 dni. Następne walne BBI odbędzie się 17 grudnia, czyli — według różnych interpretacji — za 13 lub 14 dni. Może wtedy akcjonariuszom uda się podjąć decyzję o emisji.