Belka o ujawnieniu notatki ze spotkania Kulczyk - Ałganow

opublikowano: 2004-10-18 10:19

Notatka ze spotkania Kulczyk - Ałganow może zostać odtajniona w części niezagrażającej agentowi, który ją sporządził, i niezdradzającej sposobu działania służb specjalnych - powiedział w poniedziałek w radiowej Trójce premier Marek Belka.

"Chodzi o to, że w każdej takiej notatce są informacje, które odtajnione być nie mogą, dlatego że narażają na bardzo poważne niebezpieczeństwo agenta, który taką informację dostarcza. Natomiast są informacje - powiedzmy sobie - merytoryczne, te które dotyczą istoty sprawy, które mogą być odtajnione i myślę, że zostaną. I jak mogę mniemać, większość ludzi będzie rozczarowana, bo tam żadnych sensacji nie znajdzie" - powiedział Belka.

Podkreślił, że decyzję o odtajnieniu notatki podejmie szef Agencji Wywiadu we współpracy z Komisją ds. Służb Specjalnych.

Na pytanie, czy odtajnienie notatki nie grozi ujawnieniem metod operacyjnych wywiadu, Belka odpowiedział: Wierzę w kompetencję zarówno szefa Agencji Wywiadu, jak i Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy nie dopuszczą do takiego dekamuflażu.

Pytany, czy nie doprowadzi to do zarzutów ze strony posła Romana Giertycha (LPR), że utajniono najistotniejsze informacje, Belka odpowiedział, że Giertych jako członek Komisji Śledczej ds. PKN Orlen "będzie wiedział, co w tych notatkach jest". "Mam nadzieję, że nie wyskoczy zaraz do mediów z informacjami, które w istocie oznaczać mogą wyrok śmierci dla naszego agenta" - podkreślił premier.

Według niego, spotkanie Kulczyk - Ałganow było "dziwne". "Nie mogę uwierzyć, żeby tak wytrawny znawca polskiej polityki jak doktor Kulczyk nie wiedział, kto to jest Ałganow" - powiedział Belka. Zaznaczył jednak, że Kulczyk zachował się "właściwie", informując o spotkaniu służby specjalne".

Na pytanie, czy to, co się dzieje ostatnio, może być grą rosyjskich służb o kontrolę nad gospodarką, Belka odpowiedział:

"Nie wpadajmy w paranoję. Rosyjskie koncerny energetyczne nie robią żadnej tajemnicy z tego, iż chcą wejść na polski rynek". "My powinniśmy mieć tego świadomość i tak jak potrafimy najlepiej bronić interesów polskiej gospodarki" - dodał.

Premier odniósł się też do informacji poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", iż mogło dojść do ustawienia przetargu na

prywatyzację Huty Częstochowa. "Prywatyzacja jest potrzebna jak tlen i gdybyśmy ją wstrzymali, mielibyśmy protesty społeczne - powiedział. - Teraz ten proces toczy się ze zdwojoną ostrożnością".

mmt/woj/ bsb/