Bez UE pogorszy się sytuacja pracowników

opublikowano: 2003-05-20 16:11

Warszawa (PAP) - Jeśli Polska nie wejdzie do Unii Europejskiej i pozostanie poza obszarem swobodnego przepływu pracowników, sytuacja polskich pracowników zatrudnionych w krajach unijnych pogorszy się w stosunku do sytuacji obywateli państw, które weszłyby do Unii - uważają naukowcy.

Z raportu Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE) zawierającego wyniki prac polskich ośrodków badawczych wynika, że Polacy zatrudnieni w krajach UE wykonywaliby prace gorzej płatne i o najniższym statusie społecznym.

W takiej sytuacji niemożliwy byłby awans społeczny i przesunięcie zatrudnienia polskich pracowników do pierwszego, bardziej atrakcyjnego segmentu rynku pracy. Zatrudnienie znajdują w nim pracownicy o wysokich kwalifikacjach, otrzymujący wyższe wynagrodzenie.

Naukowcy podkreślają, że w sytuacji nieprzystąpienia Polski do UE, można byłoby się również spodziewać powtórzenia sytuacji z końca lat 80-tych, czyli sukcesywnego odpływu najlepiej wykształconej kadry.

Zdaniem naukowców, zatrudnienie Polaków w krajach członkowskich odbywa się z korzyścią dla obu stron. Polscy pracownicy, dzięki pracy za granicą, uzupełniają swoje dochody, natomiast pracodawcy uzyskują tańszą siłę roboczą, której niedobór występuje na lokalnych rynkach pracy.

Specjaliści są zdania, że po akcesji, wraz z upływem okresu przejściowego, polscy pracownicy nie będą dyskryminowani w dostępie do rynków pracy krajów unijnych. Ich zdaniem, nie należy przypuszczać, by emigracja zarobkowa Polaków przyjęła charakter stały. Powodem będzie stopniowe wyrównywanie się poziomów życia w krajach członkowskich.

Naukowcy podkreślają, że po wejściu do Unii będziemy mieli raczej do czynienia z emigracją zarobkową o charakterze okresowym. Z otwarcia europejskich rynków pracy w największym stopniu skorzystają osoby podejmujące pracę w rolnictwie, hotelarstwie czy budownictwie.

W dłuższym okresie, w związku z wyższymi żądaniami płacowymi, część polskich pracowników może zostać wyparta przez tańszą siłę roboczą z innych państw (np. byłych republik radzieckich), co spowoduje ich powrót do kraju. Sytuacja taka będzie mogła mieć miejsce tylko w przypadku radykalnej poprawy sytuacji na rynku pracy i możliwości znalezienia zatrudnienia w Polsce.

Okresy przejściowe będą kształtowane indywidualnie przez poszczególne państwa członkowskie. Irlandia, Grecja, Holandia, Dania i Szwecja zapowiedziały już wcześniej, że otworzą swój rynek pracy dla przybyszów z nowo przyjętych krajów od chwili rozszerzenia Unii.

Pod koniec ubiegłego roku Wielka Brytania zapowiedziała, że otworzy swój rynek pracy dla nowych członków Unii w momencie ich przyjęcia do UE, czyli od maja 2004 roku. Natomiast Niemcy i Austria zamierzają czekać z otwarciem rynku pracy od dwóch do siedmiu lat. (PAP)