Bloomberg: Zamrożenie produkcji ropy to zasłona dymna

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-03-18 11:57

Równoważenie globalnego rynku ropy jest już mocno zaawansowane, jednak nie ma nic wspólnego z planami zamrożenia produkcji przez Rosję i głównych producentów kartelu OPEC, ocenia w analizie agencja Bloomberg.

W piątek około południa ceny ropy brent sięgnęły 41,77 USD, co było najwyższym poziomem od początku grudnia. Główna przyczyna trwającego już dwa miesiące odbicia cen ropy to spostrzeżenie przez inwestorów, że redukcja nadwyżkowej podaży ropy się dokonuje, a to duży krok w stronę przywrócenia na tym rynku równowagi między popytem a podażą.

„Amerykańska produkcja ropy jest obecnie niższa niż w listopadzie 2014 r., kiedy OPEC przyjął strategię walki o udziały rynkowe” – zauważa Bloomberg.

Do tego spada produkcja w szeregu krajów OPEC. Niestabilna sytuacja w Delcie Nigru uniemożliwia Nigerii pełne wykorzystanie zdolności wydobywczych, a tymczasem kraj jest zmuszony wysyłać tam kolejne oddziały wojska, by zapobiegać atakom na infrastrukturę naftową. Spada też produkcja iracka. Zawieszenie eksportu przez ropociąg przebiegający przez Kirkuk zmniejszy produkcję tego kraju o 150 tys. baryłek dziennie, a wydobycie z wielu irackich złóż spada już teraz. Produkcja Wenezueli jest obecnie o 8 proc. niższa niż w listopadzie 2014 r. Wbrew częstym komentarzom inwestorów równoważenie rynku ropy nie ma jednak nic wspólnego z planami Rosji oraz głównych krajów OPEC dotyczącymi zamrożenia wydobycia na stałym poziomie, ocenia Bloomberg.

„Zamrożenie produkcji nie przyczyni się nawet w najmniejszym stopniu do równoważenia rynku, ponieważ żaden z uczestników porozumienia i tak nie zamierzał jej zwiększać” – zauważa agencja.

Ropa naftowa
Ropa naftowa
ARC