Bytom ma rezerwy

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2015-08-17 22:00

Producent i dystrybutor odzieży męskiej znalazł na siebie pomysł, ale ma jeszcze rezerwy. Rekomendacje pną się więc do góry.

O 38 proc. podniósł wycenę akcji Bytomia Tomasz Sokołowski z Banku Zachodniego WBK. W maju papier odzieżowej spółki wyceniał na 2,90 zł. Obecnie — na 4 zł. Kurs na GPW to nieco ponad 3,3 zł.

— Kurs ten uwzględnia tylko wyniki za 2015 r. Pomija przyszłoroczne plany rozwoju — podkreśla Tomasz Sokołowski. Nikt tak wysoko, jak analityk BZ WBK, nie wycenia potencjału firmy, ale również inni eksperci nie szczędzą pochwał. Kilka dni temu Marcin Stebakow z DM Banku BPS podwyższył wycenę Bytomia z 2,51 do 3,55 zł. Rezultaty spółki w pierwszym półroczu niemal idealnie pokryły się z oczekiwaniami specjalisty — przychody wyniosły 59,6 mln zł, a zysk netto 5,8 mln zł.

— Podejrzewamy, że dalsza część roku będzie równie udana dla Bytomia. Liczymy zwłaszcza na czwarty kwartał. W 2015 r. spodziewamy się 135,9 mln zł przychodów, 15 mln zł EBIT i 14,5 mln zł zysku netto — zaznacza Marcin Stebakow. Wskaźnik cena do prognozowanego zysku wynosi obecnie 16.

Punkt nasycenia

Zdaniem Marcina Stebakowa, zysk netto Bytomia będzie rósł co najmniej do 2018 r., kiedy to osiągnie 23,3 mln zł. Maria Mickiewicz z ING Securities uważa, że spółka nasyci rynek wcześniej.

— Zakładam, że w 2017 r. poziom nasycenia rynku, jeśli chodzi o liczbę sklepów z logo Bytomia, zostanie osiągnięty przy poziomie 109 placówek. Jeśli spółka nie wprowadzi nowej marki, nie wyjdzie za granicę ani też nie dokona znaczącego przejęcia, wówczas zgodnie z moimi założeniami powinna zacząć wypłacać sowitą dywidendę, nawet do 100 proc. zysku — uważa Maria Mickiewicz.

Marcin Stebakow zwraca przy tym uwagę, że część istniejących sklepów może niedługo obniżyć koszty działania, w wyniku renegocjacji stawek czynszowych. W 2016 r. spółce kończy się aż 25 umów najmu, zawieranych w czasie, gdy firma raczej nie błyszczała ani w oczach inwestorów, ani klientów. Nie była więc priorytetowym najemcą również z punktu widzenia centrów handlowych.

Tuning po restrukturyzacji

Zdaniem analityków, strategiczna restrukturyzacja biznesuspółki już się jednak skończyła. Obecnie można raczej mówić o jej tuningu mającym lepiej dostosować spółkę do gustów klientów. Bytom stara się zerwać ze staroświeckim wizerunkiem, co pozwala mu zwiększać sprzedaż przypadającą na metr kwadratowy sklepu.

— Poszerzenie asortymentu widoczne jest w większym ukierunkowaniu na odzież casualową. Garnitury dalej są w ofercie, ale pojawiły się też marynarki na spotkanie ze znajomymi. To poszerza grupę docelową — mówi Tomasz Sokołowski. Analityk przyznaje jednak, że spółka ma jeszcze problemy z poruszaniem się na nowej ścieżce. Ich wyeliminowanie to dalsza szansa na poprawę wyników.

— Spółka może zwiększyć sprzedaż z metra w wyniku wyeliminowania wąskich gardeł w sklepach i lepsze zarządzanie magazynem przed sezonem i w jego trakcie. W tym i poprzednim sezonie zdarzało się, że w sklepach brakowało najlepiej sprzedajnych się modeli — przypomina Tomasz Sokołowski. Również Maria Mickiewicz zwraca uwagę na zmiany w asortymencie. Dostrzega też potencjał programu lojalnościowego, w którym zarejestrowało się 210 tys. klientów i co miesiąc przybywa 5-6 tys. kolejnych.

— Taki program to z pewnością istotna wartość dodana dla spółki. Oprócz możliwości informowania ich na bieżąco o nowych ofertach i promocjach daje również ważne informacje o preferencjach zakupowych poszczególnych grup klientów — mówi Maria Mickiewicz. © Ⓟ