Marcin Czyczerski, prezes notowanego na GPW CCC, podsumował ostatnie miesiące jako udany i najintensywniejszy kwartał w rozwoju firmy podczas jego rządów. Spółka miała w I kw. roku obrotowego 2021/22 (luty-kwiecień) 1,4 mld zł przychodów, czyli o 85 proc. więcej niż rok temu i o 26 proc. niż w I kw. 2019 r. Strata netto wyniosła 174,8 mln zł (415,1 mln zł rok wcześniej), operacyjna 101,1 mln zł (wobec 287,7 mln zł), a zysk EBITDA 36 mln zł (było 142 mln zł straty).
– Mamy dobrą ofertę, świetną sprzedaż stacjonarną oraz internetową i utrzymujemy dyscyplinę kosztową – m.in. te elementy widać częściowo w wynikach za I kw. i pracujemy, by były też widoczne w II kw. – komentuje Marcin Czyczerski.
Dobre wieści z sieci stacjonarnej
Firma sprzedaje stacjonarnie w 1003 sklepach w 22 krajach. O ile dostępność sieci stacjonarnej zwiększyła się r/r o 23 proc., to przychody z tego kanału wzrosły o 85 proc. do 427 mln zł.
– Odwiedzalność galerii jest niższa o kilka-kilkanaście procent, ale ruch w naszych sklepach jest wzmożony, istotnie większy niż w 2019 r. Tzw. spacerowicze u nas nie przeważają, utrzymujemy znacznie wyższy od oczekiwań wskaźnik konwersji. Inwestycje w produkt, obsługę i cyfryzację sprzedaży zaczynają się spłacać – mówi szef CCC.
Spółka koncentruje się na rozwoju w Europie Środkowej i Wschodniej. Jest w przededniu wyjścia ze Szwajcarii i rozmawia też z austriackim partnerem.
– Przy sprzedaży aktywów w Szwajcarii nie można mówić o zastrzyku gotówki, tylko o pozbyciu się problematycznego biznesu – kilkudziesięciu milionów złotych straty netto na kwartał. Na rozwój spółki nie będzie to miało większego wpływu, ale dla wyniku już tak. W przypadku Austrii sprawa wygląda podobnie – ocenia Łukasz Wachełko, szef działu analiz Wood & Company.
Zdaniem Konrada Grygi, analityka Erste Securities, inwestorzy mogą przyjąć finalizację transakcji pozytywnie jako pozbycie się balastu.
Duże wzrosty w e-commerce
E-commerce dostępny w 18 krajach poprzez 83 platformy utrzymał w porównaniu do poprzedniego roku 63-procentowy udział w przychodach. Sprzedaż ccc.eu wzrosła ponaddwukrotnie do 126 mln zł, a Eobuwia o 79 proc. do 769 mln zł przy 10,5-procentowej marży EBITDA (+4,6 pkt. proc.).
– Nie odczuwamy kanibalizacji sprzedaży internetowej po otwarciu galerii. Widzimy wpływ na ccc.eu, choć sprzedaż oraz rentowność i tak dają powody do zadowolenia, ale już Eobuwie i Modivo nadal notują duży wzrost m.in. dzięki lojalnym klientom – mówi Marcin Czyczerski.
W ocenie Łukasza Wachełki Eobuwiu sprzyja sytuacja na rynku. Zgadza się z nim Konrad Grygo, który widzi jednak spore pole do popisu i zaskoczeń.
– Wydatki Eobuwia na marketing - 15 proc. sprzedaży - są wyższe od wydatków Zalando, ale strategia zdobywania klientów nie jest szczególnie agresywna. Dzięki wyższej marży brutto i optymalizacji kosztów poza marketingiem firma miała dodatkowe 5,5 proc. przychodów, które mogła zainwestować w promocję, a wydała z tego zaledwie 0,7 proc. – wyjaśnia analityk Erste Securities.
Eobuwie ciągnie wycenę CCC
Gdy sprzedaż 20-proc. udziałów Eobuwia za 1 mld zł ustaliła jego wycenę na 5 mld zł, giełdowa kapitalizacja CCC wynosiła ok. 5,2 mld zł. Teraz to ok. 6,5 mld zł. Obaj analitycy są zgodni, że realna wycena Eobuwie to nawet 6 mld zł.
– Dlatego to wciąż ono ciągnie do góry wycenę CCC, choć nie bez znaczenia pozostają niskie stopy procentowe i w konsekwencji ograniczona alternatywa dla lokowania pieniędzy – uważa Łukasz Wachełko.
Konrad Grygo wskazuje jeszcze na istotny rozwój pozostałych biznesów internetowych CCC oraz na przychylniejsze podejście inwestorów do biznesów stacjonarnych.
HalfPrice budzi nadzieje
W maju spółka ruszyła z nowym konceptem - siecią HalfPrice (sklepy z produktami znanych marek w niższych cenach). Otworzyła 10 sklepów, do końca kwartału ma ich być 20, a na koniec roku 60. Odwiedziło je już ponad 400 tys. osób, przychody z nich dochodzą do 10 mln zł, a średnia sprzedaż z 1 m kw. wynosi przeszło 800 zł – o wiele więcej niż w salonach CCC, informuje firma.
Zdaniem Łukasza Wachełki początek jest bardzo obiecujący, ale trudno ocenić efekt powrotu do galerii i zakupów stacjonarnych oraz wyrokować, co będzie dalej.
– Sieci HalfPrice najprawdopodobniej istotnie pomógł efekt nowości, niemniej duże znaczenie ma też szeroki wybór zarówno marek, jak i kategorii produktów – wcześniej nieobecnych w CCC jak np. odzież. Utrzymanie sprzedaży z 1 m kw. nawet na poziomie 700 zł będzie bardzo dobrym wynikiem – dodaje Konrad Grygo.
