Chodzi o ujawniony we wrześniu 2015 r., proceder montowania w samochodach produkowanych przez koncern Volkswagen oprogramowania, pozwalającego na manipulację wynikami pomiarów emisji spalin z układu wydechowego. Sprawę wykryły amerykańskie władze. Potem niemiecki koncern stał się też obiektem dochodzeń organów innych państw. W Polsce sprawą zajął się UOKiK.

Pozwać koncern chcą zaś użytkownicy samochodów, reprezentowani przez radcę prawnego Jacka Świecę.
„W obecnej chwili auta te są nie tylko wadliwe, ale przede wszystkim niezgodne z homologacją, co uniemożliwia jeżdżenie z nimi zgodnie z obowiązującym prawem, także w zakresie nabycia w obrocie wtórnym. Samochód taki legalnie nie może być bowiem sprzedany, ani kupiony” – można przeczytać na stronie firmowanej przez Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych przez Spółki Grupy Volkswagen AG.
W kancelarii Jacka Świecy poinformowano nas, że pozew zostanie złożony 29 września 2016 r. Nie udało nam się jednak dowiedzieć ile osób do niego przystąpi.
- Pozwu nie złożyliśmy, ale będziemy składać. W pierwszej kolejności przeciwko Volkswagenowi, w późniejszym terminie przeciwko Skodzie i innym markom – usłyszeliśmy.
Poza Volkswagenem markami niemieckiego koncernu są Skoda, Audi, Seat i Porsche. Volkswagen Group Polska potwierdził wprowadzenie na polski rynek około 140 tys. pojazdów z systemem manipulującym poziomem emisji spalin. Koncern zapowiedział usunięcie usterek w tych samochodach na własny koszt.