Drewex, spółka wybierająca się na giełdę, zajmuje się produkcją mebli i pościeli dla dzieci. Pierwotnie firma funkcjonowała jako działalność gospodarcza osoby fizycznej Piotra Polaka. Dopiero 22 sierpnia 2006 r. powstał Drewex SA, do którego 29 grudnia 2006 Piotr Polak wniósł swoją działalność gospodarczą aportem. Zawarte w prospekcie dane finansowe z lat 2004-06 są sprawozdaniami finansowymi działalności gospodarczej Drewex Piotr Polak. Dopiero sprawozdanie z III kwartału 2007 r. zawiera dane finansowe spółki akcyjnej.
W latach 2004-06 działalność gospodarcza Piotra Polaka przyniosła odpowiednio 1,7 mln zł, 2,2 mln zł i 2,2 mln zł zysku netto rocznie. Tyle że ten zysk nie uwzględnia tego, co Piotr Polak sobie wypłacił. Wszystkie wypłaty, które można uznać za koszty zarządzania własnym przedsiębiorstwem, nie są ujmowane w rachunku zysków i strat jako koszty. Formalnie wszystko jest prawidłowo.
Ile Piotr Polak wypłacił, widać wyraźnie w rachunku przepływów pieniężnych. W latach 2004-06 są to odpowiednio kwoty 1,5 mln zł, 2 mln zł i 1,3 mln zł. Patrząc na sprawozdania finansowe Dreweksu SA, żadnych wypłat z zysku na rzecz właścicieli już nie ma. Świadczy to o tym, że Piotr Polak zatrudnił się w Dreweksie (jako prezes) i czerpie korzyści z działalności firmy w formie wynagrodzenia za pracę. To powoduje, że by doprowadzić dane finansowe do porównywalności, powinniśmy powyższe kwoty, stanowiące wypłaty z zysku działalności gospodarczej, uznać za koszty zarządu i wprowadzić do rachunku zysku i strat jako koszty operacyjne. W ten sposób zysk operacyjny i zysk brutto ulegnie dość silnemu obniżeniu. Teraz wyniesie on 169 tys. zł w roku 2004, 143 tys. zł w roku 2005 i 805 tys. zł w roku 2006.
W sprawozdaniach finansowych z lat 2004-06 są zerowe podatki dochodowe. Czyżby Piotr Polak zarabiał na swojej działalności ponad 2 mln zł rocznie i nie płacił od tego żadnych podatków? Bynajmniej, płacił podatki jak każdy z nas, tylko rozliczał się z urzędem skarbowym przez PIT. W takiej sytuacji ustawa o rachunkowości dopuszcza niewykazywanie podatków w sprawozdaniu finansowym, co jest ekonomiczną bzdurą, bo podatki są płacone. A to oznacza, że by zapewnić porównywalność danych z obecnymi, należy od zysku brutto kwotę podatku odjąć.
Informacje zawarte w prospekcie emisyjnym, formalnie rzecz biorąc, są poprawne. Biegły rewident zresztą do niczego się nie przyczepił, bo i nie miał do czego. Ale to nie są dane porównywalne z danymi dotyczącymi działalności Dreweksu w obecnym kształcie prawnym.
Marcin Dybek, Centrum Analiz Finansowych EBIT
OKIEM PREZESA
Piotr Polak, prezes Dreweksu
To interpretacja analityka
Jestem zaskoczony interpretacją wyników Dreweksu, dokonaną przez Marcina Dybka, analityka Centrum Analiz Finansowych EBIT. Moja firma zarobiła w przeszłości dokładnie tyle, ile w zaudytowanych sprawozdaniach finansowych. Interpretacja analityka dziwi, ponieważ traktuje on wypłatę zysku dla akcjonariusza jako koszty zarządzania, zmniejszające wysokość zysku. To bzdura. Wprawdzie zyski nie pozostały w firmie, ale były przez nią wypracowane. To tak, jakby pan Marcin Dybek odejmował dywidendę od wypracowanego zysku. Przy takim rozumowaniu spółki dużo zarabiające mogłyby mieć przecież zerową zyskowność. Gdzie tu logika?