Córy Koryntu uratują węgierski budżet?

CNN, pb.pl
opublikowano: 2007-10-01 11:03

Węgierski rząd liczy na dochody z … prostytucji. Bratankowie chcą pozwolić reprezentantkom najstarszego zawodu świata na prowadzenie działalności gospodarczej.

Losem kobiet zajmuje się Węgierski Związek Obrony Praw Prostytutek, który utrzymuje, że działalność gospodarcza pozwoli prostytutkom na wystawianie rachunków i włączy je w krąg podatników. Związek, który otrzymał 86 tys. USD z rządowego planu rozwoju (w tym fundusze unijne), chce, by "uprawianie seksu było tak samo akceptowalne, jak każdy zawód". Skarży się, że prostytutki nie mogą np. starać się o kredyt hipoteczny.
Według przedstawicieli związku, 20 prostytutek już dostało pozwolenie, a 500 stara się o nie. Na Węgrzech jest około 9000 reprezentantek profesji, a w sezonie turystycznym ich liczba wzrasta do 20 000. Prostytucja na Węgrzech jest częściowo legalna od 1999 r. Panie mogą pracować w określonych strefach, oddalonych od szkół i kościołów, oraz posiadać aktualne badania lekarskie. Sutenerstwo i domy publiczne są zakazane.