Polska Zielona Sieć, organizacja pożytku publicznego, która zrzesza stowarzyszenia i fundacje ekologiczne w największych miastach, alarmuje, że do 16 miast sprzed tygodnia doszło kolejnych 10. Roczny limit 35 dni przekroczyły już m.in. Nowy Targ, Kraków i Wodzisław Śląski. Głównym źródłem problemu są zanieczyszczenia z domowych pieców opalanych często bardzo złej jakości węglem. Tzw. niska emisja jest powodem powstawania niemal 90 proc. rakotwórczego benzo(a)pirenu i ponad połowy pyłów zawieszonych PM10. Sytuację mogłyby poprawić przepisy przygotowywane w Ministerstwie Energii. 21 lutego upłynął termin zgłaszania uwag do projektu rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych oraz do projektu zmian ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Według Polskiej Zielonej Sieci, przepisy zaproponowaneprzez resort energii nie wyeliminują z rynku detalicznego najbardziej szkodliwych paliw, czyli mułów, flotokoncentratów i niskiej jakości miałów węglowych. Nie wprowadzają również parametrów jakości węgla (wartości kalorycznej, zawartości wilgoci, popiołu i siarki), które rekomendują eksperci m.in. z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla.
W dodatku przepisy proponowane przez Ministerstwo Energii stoją w sprzeczności z planowanym przez Ministerstwo Rozwoju rozporządzeniem dotyczącym norm dla kotłów małej mocy.
— Przy stosowaniu złej jakości paliwa nawet najnowocześniejsze kotły na węgiel będą powodowały duże emisje zanieczyszczeń — uważa Marek Józefiak z Polskiej Zielonej Sieci.
Węglem i odpadami węglowymi ogrzewa się w Polsce około 3,8 mln domów jednorodzinnych, czyli ponad 70 proc. Dlatego określenie norm jakości opału jest ważne w rozwiązywaniu problemu zanieczyszczenia powietrza. Brak takich norm od lat wskazywały organizacje społeczne, eksperckie i Najwyższa Izba Kontroli jako na poważne zaniedbanie kolejnych rządów.