Na krajowym rynku venture capital (VC) już na początku roku mówiło się o spółce Symmetrical.ai jako o pretendencie do dużego finansowania. Inwestorzy obserwujący rynek prognozowali, że transakcja to tylko kwestia czasu. Perspektywę inwestycyjną wprawdzie zmieniły pandemia koronawirusa i gospodarczy lockdown, w wyniku których wstrzymanych zostało wiele procesów negocjacyjnych, a wyceny start-upów poszły w dół, ale ich przewidywania się potwierdziły.

Na inwestorskim celowniku
Symmetrical zamknął właśnie rundę seed — na rozwój uzyskał 5,6 mln EUR (blisko 25 mln zł), z czego 2 mln EUR to finansowanie dłużne.
— Zaufał nam Global Founders Capital z Niemiec, czyli największy fundusz VC w Europie, zarządzający portfelem o wartości 1,6 mld EUR, działający z ramienia grupy Rocket Internet. Dołączył do niego Partech z Francji, fundusz z ok. 40-letnią tradycją. Symmetrical to ich pierwsza inwestycja w polski start-up. Liczymy, że pomogą nam zaistnieć na rynkach europejskich i utorują drogę do kolejnych, wyższych rund, planowanych na najbliższe lata. Uzyskanie podobnej kwoty na etapie seed od rodzimych funduszy nie byłoby możliwe — mówi Piotr Smoleń, prezes Symmetrical.ai.
Negocjacje rozpoczęto jeszcze przed lockdownem, były finalizowane w chwili, gdy ruch w aplikacji i przychody spółki w najtrudniejszych momentach obniżyły się o 80 proc.
— Rundę zamknęliśmy w oku cyklonu. Przez chwilę zastanawialiśmy się, czy inwestorzy się nie wycofają lub zmniejszą naszą wycenę. Zadecydowaliśmy nawet, że jeśli tak się stanie, nie będziemy kontynuować rozmów po ustabilizowaniu sytuacji na rynku. Nie chcielibyśmy współpracować z inwestorami, którzy w trudnej dla wszystkich sytuacji korzystają jedynie z okazji. Tak się jednak nie stało. Transakcję zawarliśmy zdalnie, dokumenty sygnując e-podpisem — zaznacza Piotr Smoleń.
To druga transakcja VC w krótkiej jeszcze historii spółki Symmetricala. W maju 2019 r. firma zamknęła rundę pre-seed z udziałem polskiego funduszu Market One Capital oraz zagranicznych: Finch Capital oraz Plug&Play. Wówczas inwestorzy sypnęli 1,35 mln EUR. Wszystkie dołączyły także do obecnej rundy.
Elastyczna pensja
Symmetrical wszedł na rynek w lutym 2019 r. i rozpoczął pracę nad produktem. Stworzył aplikację, którą pracodawcy udostępniają swoim pracownikom — jest integrowana z ich wewnętrznymi systemami płacowymi i daje zatrudnionym wgląd w czasie rzeczywistym w wynagrodzenie. Pracownicy mogą wypłacić sobie zarobione pieniądze w dowolnym momencie, nie muszą tym samym funkcjonować „od pierwszego do pierwszego”.
— Blisko połowa Polaków kilka razy w roku ma problemy z płynnością finansową. Często wykorzystują to firmy z branży finansowej, oferując im np. drogie, krótkoterminowe kredyty. Nasi użytkownicy mogą sięgnąć po elastyczną formę wypłaty wynagrodzenia. Dla większości z nich dostęp do aplikacji jest darmowy, a koszty wypłat pokrywają pracodawcy, rozliczając się z nami. Wyrównujemy tym samym gigantyczną asymetrię sił na rynku finansowym. Zabiegamy o symetrię w tym obszarze — tłumaczy Piotr Smoleń.
Dodaje, że 10-20 proc. użytkowników aplikacji stanowią imigranci, którzy najczęściej nie mogą liczyć np. na kredyt bankowy. Nie ukrywa, że rozwiązanie jest kierowane głównie do tych pracowników, którzy zarabiają średnią krajową lub mniej.
Z aplikacji Symmetrical korzysta kilkanaście dużych firm (także w formule white label). Wśród nich są m.in. Orlen, Santander, Oknoplast.
— Jesteśmy w trakcie wdrożeń u międzynarodowych klientów. W najbliższych miesiącach dostęp do aplikacji będzie miało ponad 100 tys. pracowników. Przed pandemią koronawirusa było ich kilka tysięcy, dużą część z nich utraciliśmy, teraz odbudowujemy ruch. Paradoksalnie pandemia przyciągnęła do nas kilka międzynarodowych firm, które teraz zdecydowały się na uelastycznienie wypłat pracownikom — zaznacza szef Symmetricala.
Pieniądze od inwestorów start-up przeznaczy m.in. na rozwój biznesu za granicą — na początek Rumunia i Niemcy. Rozpocznie także pracę nad zautomatyzowanym doradcą finansowym. Chce usługę dostępną dziś głównie dla osób dobrze sytuowanych wprowadzić także na niższy finansowo poziom.
— Zainwestowaliśmy w Symmetrical na etapie pre-seed. Firma wówczas nie miała gotowego produktu, ba, nawet jej pomysł na biznes nie był sprecyzowany. Wspieraliśmy założycieli — Piotra Smolenia i Daniela Wartołowskiego. To naszym zdaniem jeden z najlepszych zespołów na rynku. Ryzyko się opłaciło, ponieważ Symmetrical w krótkim czasie uruchomił pierwszy na polskim rynku produkt „flexible salary” i znalazł dla niego wielu klientów. Efektem tego jest runda z udziałem Global Founders Capital oraz Partech, do której i my dołączyliśmy — zaznacza Marcin Kurek, partner zarządzający Market One Capital.