Dolar i giełdy mogą rosnąć z powodu pojmania Saddama LONDYN (Reuters) – Dolar, amerykańskie obligacji skarbowe oraz światowe rynki akcji
mogą w poniedziałek wzrosnąć z powodu schwytania byłego prezydenta Iraku, Saddama Husajna,
uważają analitycy. Zniżkować mogą natomiast ceny ropy, ponieważ rynek będzie spodziewać się zwiększenia
dostaw surowca z Iraku. Jednak złoto nie powinno znacznie potanieć. "Wydaje mi się, że pojmanie Saddama pozwoli wzmocnić się na krótki czas dolarowi i
amerykańskim aktywom, jak również ogólnie rynkowi akcji” – powiedział Michael Derks,
analityk Commonwealth Bank of Australia. Jednak eksperci przestrzegają, że umocnienie się dolara będzie raczej krótkotrwałe,
ponieważ uczestnicy rynku są zdania, iż amerykańskie władze preferują niższy kurs swojej
waluty. Zwyżkować natomiast powinny indeksy światowych giełd, w tym między innymi Eurotop
300, który oscyluje obecnie w okolicach najwyższego poziomu w tym roku. "Ta informacja ma pozytywne znaczenie dla rynków kapitałowych. Obawy o sytuację w
Iraku kładły się cieniem na nastrojach, co może stanowić powód, dla którego indeksy nie
mogły wzrosnąć jeszcze bardziej mimo tak dobrych danych makroekonomicznych” –
powiedziała Hilary Cook, dyrektor ds. strategii inwestycyjnych z Barclays Stockbroker. "Rynki w USA i Wielkiej Brytanii mogą zyskać najwięcej, ponieważ wojna jest droga” –
dodała Cook. Uczestnicy rynków finansowych obawiali się od pewnego czasu, że siły amerykańskie i
brytyjskie na długo pozostaną w Iraku z powodu trudnej sytuacji w tym kraju po upadku
Saddama. Zwyżką na wieść o schwytaniu Saddama zareagowała giełda izraelska, która działała w
niedzielę. Indeks Tel Aviv 25 umocnił się o trzy procent. DOLAR NA KRÓTKO DO GÓRY Zdaniem analityków, dolar powinien umocnić się z powodu doniesień z Iraku, jednak
zwyżka będzie raczej krótkotrwała. "Skoro symbol reżimu został usunięty, powinno to zmniejszyć napięcia w Iraku, a
zelżenie napięć geopolitycznych ma pozytywny wpływ na dolara” – powiedział Ryan Shay,
ekonomista Bank One. Neil Parker, analityk Royal Bank of Scotland, uważa, że w poniedziałek amerykańska
waluta powinna umocnić się w okolice 1,21 dolara za euro i wzrosnąć w okolice 108,50
jena. Piątkowe notowania euro zakończyło w okolicach 1,2260 dolara, a za walutę
amerykańską płacono 107,66 jena. "Pojmanie Saddama powinno zwiększyć wiarygodność USA w regionie oraz pomóc w
powstrzymaniu ataków terrorystycznych, albo przynajmniej części z nich. Jednak ogólnie
rynek jest negatywnie nastawiony wobec dolara i nie ma to związku z Irakiem” –
powiedział Parker. Rynek niepokoi się przede wszystkim o powiększający się deficyt obrotów bieżących USA.
Wśród inwestorów dominuje też przeświadczenie, że amerykańska administracja chciałaby
spadku dolara w roku wyborczym, aby w ten sposób ograniczyć import, a zwiększyć eksport. Tak długo jak istnieć będzie niepewność co do kierunku kształtowania się kursu
dolara, zagraniczni inwestorzy finansujący amerykański deficyt będą domagać się premii
rentowności za amerykańskie papiery skarbowe. Analitycy obawiają się też, że samo pojmanie Saddama nie będzie równoznaczne z
zakończeniem ataków na amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Iraku i placówki
dyplomatyczne USA na całym świecie. Podkreślił to w niedzielę wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiego wojska w Iraku
– porucznik generał Ricardo Sanchez oraz analitycy oczekujący spadku cen ropy. Zmniejszenie się liczby ataków sabotażowych na rurociąg, którym transportowana jest
iracka ropa do Turcji, mogłoby doprowadzić do spadku cen ropy. "Schwytanie Saddama może negatywnie wpłynąć na ceny ropy, ale rynki będą czekać, czy
teraz ataki się nasilą” – powiedział Tom James z Tokyo Mitsubishi International. James spodziewa się, że zatrzymanie Saddama powinno przełożyć się na spadek cen o 50
centów w USA. W piątek cena surowca na amerykańskiej giełdzie wzrosły do 33 dolarów za
baryłkę. ((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Marcin Gocłowski; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700,
[email protected]))