Dowódca GROM, płk Roman Polko, który nadzorował przygotowanie polskich komandosów do operacji w Iraku, zgodnie z planem wraca do kraju - poinformował w poniedziałek Sztab Generalny WP. Wbrew wcześniejszym domysłom, przyczyną powrotu Polko nie są zdjęcia przedstawiające komandosów GROM-u obok amerykańskich żołnierzy w Um Kasr.
Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński zaznaczył na poniedziałkowej konferencji prasowej, że termin powrotu Polki był ustalony już wcześniej i nie ma związku z publikowanymi zdjęciami. Szef MON podkreślił, że Polko czasowo nie dowodzi jednostką GROM, ponieważ jest oddelegowany na studia w Akademii Obrony Narodowej.
Przed tygodniem świat obiegły zdjęcia przedstawiające komandosów GROM-u wśród amerykańskich żołnierzy. Szef MON wyraził wówczas niezadowolenie z nagłośnienia działań polskich komandosów w Iraku. Ostro skrytykował fakt, że na jednym ze zdjęć Polko wystąpił wśród żołnierzy trzymających flagę USA.
DA