Europejczycy wydadzą mniej na ubrania - prasa

opublikowano: 2005-01-14 08:14

Przeciętna czteroosobowa rodzina w Unii Europejskiej będzie co roku wydawać o 270 euro rocznie mniej na ubrania i obuwie. To efekt zniesienia os 1 stycznia ograniczeń w imporcie tekstyliów z Chin i innych krajów Azji. W polsce spadek cen też nastąpi, Ale później i9 na mniejszą skalę - informuje "Rzeczpospolita".

Ubrania już tanieją. W zeszłym roku wyprzedzając konkurencję z Dalekiego Wschodu, ceny odzieży spadły w Europie średnio o 4 proc.

"W tym roku będzie to kolejne 5 proc." - mówi gazecie Denis Audet z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która przygotowała raport o skutkach otwarcia rynku tekstylnego.

Najbardziej na otwarciu rynku skorzystają ci, którzy mają stosunkowo niewielkie dochody. W krótkim czasie Chińczycy mogą podbić europejski rynek podstawowej odzieży: bielizny, spodni, koszulek, kurtek.

"W ostatnim czasie Chińczycy masowo kupują najnowsze maszyny tekstylne. Inwestują w jakość. Wkrótce będą tego efekty" - mówi "Rzeczpospolitej" Francesco Marchi, dyrektor ekonomiczny europejskiego stowarzyszenia producentów odzieży, Euratex.

W Polsce bezpośredniej konkurencji taniego importu z Azji mogą obawiać się przede wszystkim zakłady, które produkują tanie artykuły w tych samych grupach towarowych, co pochodzące z Dalekiego Wschodu. Zagrożeniem może też być duży import tanich okryć, zwłaszcza kurtek. Szczególnie, że i tak spada sprzedaż tych wyrobów ze względu na zmiany klimatyczne - pisze dziennik.

"Nasze kurtki puchowe kosztują 3-5 razy więcej od chińskich, dostępnych na bazarach" - mówi gazecie dyrektor Warmii w Kętrzynie, Elżbieta Sankowa. Choć różnica w jakości, staranności wykonania, trwałości jest ogromna, to na pierwszy rzut oka, przy niskiej cenie, klienci tych różnic nie dostrzegają - donosi "Rzeczpospolita".