Exadel to amerykańska firma informatyczna założona w 1998 r. w Dolinie Krzemowej przez osoby doświadczone w branży IT, głównie w segmencie bankowości i finansów. Model biznesu, który stworzyli, opierał się na klientach z USA, czołowa kadra na specjalistach z USA oraz informatykach z krajów byłego Związku Radzieckiego, zwłaszcza z Białorusi i Ukrainy. W minionym roku grupa, która działa w 11 krajach, wygenerowała około 100 mln USD przychodów.
Skokowy wzrost
W 2015 r. Exadel założył spółkę w Polsce. Jej centrala znajduje się w Warszawie, a oddziały w Białymstoku, Szczecinie i Poznaniu. Jeszcze pod koniec 2021 r. zatrudniała w naszym kraju około 50 osób. Obecnie jest ich już blisko 300, na co wpływ miała relokacja specjalistów m.in. z ogarniętej wojną Ukrainy. Niezależne do przenosin pracowników ze Wschodu Exadel planuje duży wzrost zatrudnienia.
— Do końca roku, niezależnie od procesów relokacyjnych, chcemy zatrudnić dodatkowo minimum 500 specjalistów. Szacuję, że łącznie z nowymi pracownikami na koniec roku będziemy mieć na pokładzie 1 tys. osób. Na tym nie poprzestaniemy — w przyszłym roku chcemy tę liczbę podwoić — mówi Janusz Fajkowski, prezes Exadel Poland.
Jego zdaniem na zmiany w funkcjonowaniu firm wpływają trzy główne czynniki: uwarunkowania rynkowe, struktura właścicielska i geopolityka. Wszystkie z nich w ostatnich miesiącach wpłynęły na firmę i jej działalność, w szczególności na rynku polskim.

Geopolityka i nowy właściciel
Pod koniec zeszłego roku zmienił się właściciel Exadela. Od założycieli firmę przejął amerykański fundusz Sun Capital Partners. Nowy właściciel ma nową wizję spółki, która zakłada wzmacnianie pozycji na rynku USA, ale jednocześnie szersze wejście na inne rynki, w szczególności Ameryki Łacińskiej i Unii Europejskiej. W drugim przypadku szczególną rolę ma odegrać polska spółka, która stanie się przyczółkiem Exadela do ekspansji w Europie.
Kolejny czynnik, który wpłynął na plany ekspansji Exadela, to wojna w Ukrainie. Do tej pory w Ukrainie i Białorusi spółka zatrudniała około 1 tys. programistów. W oddziałach w Charkowie, Mariupolu, Winnicy, Odessie czy Lwowie trudno prowadzić dotychczasową działalność i część zespołu została relokowana do Polski, część na Węgry oraz do Gruzji i Uzbekistanu. Pozostali nadal pracują w dotychczasowych lokalizacjach.
— Tragiczne wydarzenia w Ukrainie miały duży wpływ na tworzenie z polskiej spółki przyczółka do ekspansji w Europie — mówi Janusz Fajkowski.
Innym z powodów, dla których Polska została wybrana jako hub do mocniejszego wejścia na rynki europejskie, jest fakt, że polskie software house’y są bardzo dobrze postrzegane przez firmy z USA.
— Obecnie czynnik cenowy między rynkami nie ma tak istotnego znaczenia jak jeszcze np. pięć lat temu. Nastąpiło spłaszczenie wynagrodzeń najlepszych specjalistów, ale ciągle jeszcze stawki polskich programistów są niższe niż w USA, a jakość oferowanej pracy nie odbiega od najwyższych standardów w branży IT — podkreśla prezes polskiej spółki.
Duży gracz
W związku ze strategicznymi planami Exadel Poland prowadzi już bardzo szeroką akcję rekrutacyjną.
— W niedługim okresie chcemy stać się rozpoznawalnym i zauważalnym graczem na rynku usług IT, zatrudniającym w Polsce nawet 2 tys. osób — mówi Janusz Fajkowski.
Exadel zatrudnia na świecie 2 tys. osób, dlatego plany rozwojowe dotyczące Polski radykalnie zmienią rolę i znaczenie polskiej spółki w grupie. Exadel Poland staje się jednocześnie znaczącym graczem na rynku lokalnym.
Wzmożonej rekrutacji ma towarzyszyć marketing skierowany do potencjalnych pracowników, jak również nastawiony na wzmocnienie marki w Polsce i Unii Europejskiej. Wraz ze wzrostem zatrudnienia konieczne będzie powiększenie powierzchni biurowej i otworzenie nowych lokalizacji. Na początku lipca ma powstać oddział w Gdańsku. Do końca roku powstaną także oddziały w Krakowie i we Wrocławiu.
Duże wyzwanie
Popyt na pracę informatyków w Polsce od dłuższego czasu nie maleje. Firm poszukujących specjalistów i ofert pracy ciągle przybywa, dlatego Exadel zdaje sobie sprawę, że jego plany tak dużego wzrostu zatrudnienia na konkurencyjnym rynku IT w Polsce to duże wyzwanie.
— Uważam, że mamy atuty, które nam pomogą. To m.in. bardzo ciekawi klienci, z którymi pracujemy — wśród nich są jedne z największych firm na świecie — jak również ciekawe projekty, które dla nich realizujemy — twierdzi prezes polskiej spółki.
Wśród klientów spółki są m.in. Google, eBay, Nielsen, General Electric, KPMG, Deloitte, UBS, Wolter Kluwer, Elsevier i Ericsson.
Janusz Fajkowski nie wyklucza, że instrumentem, który może pomóc spółce umocnić pozycję, będą przejęcia, jednak główny nacisk będzie kładziony na wzrost organiczny.
Specjaliści IT cały czas są w grupie najbardziej poszukiwanych pracowników. Z raportu firmy Experis wynika, że w I kw. tego roku liczba ofert pracy kierowanych do tej grupy wzrosła dwukrotnie w porównaniu z tym samym okresem rok temu. W styczniu zamieszczono 51 tys. ogłoszeń wobec 21 tys. w styczniu 2021 r., w lutym 53,6 tys. wobec 24,3 tys., natomiast w marcu 61 tys. wobec 30,8 tys. W ślad za rosnącym popytem rosną stawki. Według raportu IT Market Snapshot najmłodsi stażem, którzy pracują zdalnie, mogą liczyć na ponad 10,5 tys. zł, a w trybie stacjonarnym na nieco ponad 9,5 tys. zł. W I kw. po raz pierwszy w historii wynagrodzenie mid developerów pracujących zdalnie przekroczyło 20 tys. zł. Pracujący stacjonarnie mogli liczyć na nieco ponad 18,5 tys. zł. Rekordowe wynagrodzenie pracowników zdalnych zanotowano również w przypadku seniorów, których stawka sięgnęła ponad 25,5 tys. zł. Pracujący z biura otrzymywali średnio 24,5 tys. zł.